Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5/6
Bardzo dobra książka, która rozpoczyna się jak lekkie, banalne czytadło, a kończy tak, że można tylko wykrzyknąć wow.
W tle mamy dwie oddzielone od siebie oceanem rodziny, wielką tajemnicę, która z każdą kolejną stroną staje się jeszcze bardziej zagadkowa, tajemniczą wiadomość, która z początku wydaje się być żartem i doskonałą powieść obyczajową ukazująca wielowymiarowe stosunki w rodzinie.
Dodatkowo akcja rozgrywa się na trzech płaszczyznach czasowych, co bardzo lubię. We wszystkich przestrzeniach główną rolę odgrywają dwie panię, w jednej części historii będące młodymi kobietami, w drugiej i trzeciej...a to nie zdradzę :).
Książkę czyta się błyskawicznie. Akcja początkowo umiarkowanie absorbująca, w pewnym momencie zmienia się i porywa czytelnika. Napięcie rośnie. Co i rusz pojawiają się nowe wątki. Ale bez obaw. Levy tak wszystko skomponował, tak poprowadził fabułę, iż nic nam się nie plącze, nic nie umyka, wszystko zostaje doprowadzone do końca.
Bardzo dobrze poprowadzony jest wątek śledztwa, jakie prowadzą bohaterowie. Pisarz tak zręcznie wszystko skonstruował, że w pewnym momencie czytelnik łapie się na tym, iż sam staje się mimo woli detektywem.
Na uwagę zasługuje także doskonałe oddanie realiów epoki sprzed kilku dekad i nakreślenie świetnych postaci bohaterów.
Majstersztykiem są jednak wspaniale ukazane, niezwykle skomplikowane relacje pomiędzy wszystkimi bohaterami. Levy w ich zaprezentowaniu osiągnął mistrzostwo. Co ważne, w opowieści brak takiego słodkiego pisania, lukrowanych relacji. Jest za to realizm, często są łzy, ból, ale i radość, uśmiech i miłość.
Gorąco zachęcam do lektury. Ostatnia z rodu Stanfieldów to doskonała, świetnie napisana historia trzech pokoleń i wielkiej tajemnicy z cierpieniem i wzajemną ludzką miłością w tle. Książka absorbuje, angażuje, porusza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.