Wydawnictwo Filia, Moja ocena 6/6
Świetna, przykuwająca 100% uwagi powieść. Akcja toczy się w USA, a konkretnie w południowych Appalachach. Jest to historia chłopca urodzonego przez nastoletnią samotną matkę w przyczepie mieszkalnej. Żadne z nich nic nie ma, są biedni. Czas pokaże, że szybko spadają jeszcze niżej.
Sam Demon doświadcza wszystkiego, biedy, głodu, matki, która raz po raz wpadała w nałóg i trafiała na odwyk, koszmaru nietrafionych rodzin zastępczych, zaniedbanych, niedoinwestowanych szkół, nieudolności państwa i jego instytucji, życia, które już na starcie tego chłopca zepchnęło na boczny tor. Mając zaledwie 10 lat chłopiec przeżył więcej zła niż kilkoro dorosłych. A to dopiero początek.
Dodatkiem są uzależnienia opioidowe spowodowane przez koncerny, dla których życie ludzkie jest niczym. Nie będę więcej wam opowiadać, tylko gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę niezwykłą powieść.
W losie Demona niczym w soczewce, widać problemy Ameryki, kraju,w którym nadal pokutuje powiedzenie - od pucybuta do milionera. Demon to powiedzenie obala i ukazuje, jaka jest większa, znacznie większa część amerykańskiego niby raju.
Książka, mimo stosunkowo trudnego tematu, jest świetnie napisana. Bohater i pierwszoosobowy narrator w jednym, tytułowy Demon, jest postacią, z którą każdy czytelnik od razu złapie doskonały kontakt.
Autorka, Barbara Kingsolver, próbuje opisać, zdiagnozować amerykańskie społeczeństwo lat 90. XX wieku. Nie jestem ekspertką, ale moim zdaniem z tego zadania wywiązała się świetnie.
Demon jest najlepszym przykładem tego, jak niewiele może człowiek urodzony nie w tym środowisku, co trzeba. Demon miał nieszczęście urodzić się w środowisku całkowicie zapomnianym przez państwo i nieudolne instytucje, zepchniętym na margines przez tych, którzy mieli więcej szczęścia.
Wymowa książki, problemy w niej poruszane są ponadczasowe. Zdecydowanie warto sięgnąć po Demona Copperheada. Wspaniała, zmuszająca do myślenia i otwierająca oczy powieść. Polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.