poniedziałek, 11 września 2023

Zdarzyło się dwa razy - Franck Thilliez

 



Wydawnictwo Czarna Owca, Moja ocena 2,5/6
Wszystko zaczyna się gdy pewnego dnia z miasteczka, z rodzinnego domu znika 7-letnia Julia, a jej rower zostaje znaleziony pod drzewem. Wydarzenie, jakiego dotąd w tym niewielkim miasteczku nie było. Zniknięciem dziewczynki ,żyje cała okolica. Poszukiwania nie przynoszą oczekiwanego rezultatu.
Ojciec Julie, porucznik żandarmerii prowadzi swoje własne, zakrojone na bardzo dużą skalę śledztwo. Pewnego dnia wydarza się coś, co sprawia, iż mężczyzna zasypia i budzie się...uwaga..po 12 latach. Tak, dobrze czytacie.
To początek całej historii. Wydaje się być niesamowity, ale i intrygujący. W rękach dobrego, sprawnego pisarza ma szansę na naprawdę mocną książkę.
Czy tak jest w tym przypadku? Niestety, ale nie. Początkowo książka obiecuje bardzo wiele.
Przez ok 250 stron wydarzenia choć średnio przykuwające uwagę, dają nadzieję, że akcja i sama fabuła rozkręcą się. Niestety, ale im dalej brniemy w fabułę tym jest gorzej. W kilku momentach miałam wrażenie, jakby obie połowy książki pisały całkowicie różne osoby.
Pierwsza część może nie porywa, ale daje nadzieję i sprawia, iż warto czytać dalej. Druga część jest z każdą stroną gorsza, nudna, przewidywalna, jakby poskładana z niepasujących do siebie elementów. Dialogi są nudne, bezsensowne, fabuła rozwleczona, nie ma w niej nic intrygującego. Zdecydowanie brak zapowiadanych przez wydawnictwo emocji, zwrotów akcji. Nuda i tyle.
Plusem jest sam pomysł, krótkie rozdziały i naprawdę ciekawi bohaterowie. To jednak za mało żeby polecać tę książkę. Szkoda, że tak wyszło. Pomysł był niebanalny, intrygujący i dawał ogromne możliwości.
Zdecydowanie nie zachęcam do lektury.


1 komentarz:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.