piątek, 8 września 2023

Stella Maris, Pasażer - Cormac McCarthy

 


Wydawnictwo Literackie, Moja ocena 6/6
Cóż ja mogę napisać, Cormac McCarthy wielkim pisarzem był.
Te dwie ostatnie książki Stellę Maris i Pasażera, pisał przez blisko dwie dekady. Każda z książek tego pisarza to dzieło wyjątkowo, genialnie dopracowane. Ale te dwie pozycje to książki jeszcze bardziej wyjątkowe. Trudno cokolwiek o nich napisać nie czując się niegodnym tego pisania.
Pasażer i Stella Maris, dwie książki rozgrywające się w latach 70. i 80. XX wieku. Można je czytać w dowolnej kolejności, osobno, jedna po drugiej, jak sobie życzycie.
Bohaterami jest rodzeństwo, Alicia i Bobby Westernowie. Ona geniusz matematyczny leczący się od lat psychiatrycznie, on teraz nurek, kiedyś gracz kasyn, nauczyciel, fizyk. Każde inne, a jednocześnie tak bardzo do siebie podobni. Ich ojciec był współtwórcą bomb atomowych. Rodzeństwo bliskie i dalekie sobie, po traumach i z wielką tajemnicą w tle.
Akcja obu książek rozpoczyna się mocnym bum, a konkretnie samobójstwem i odnalezienie na dnie Zatoki Meksykańskiej wraku samolotu. W samolocie, a raczej tym, co z niego zostało, było 9 ciał, nie było za to czarnej skrzynki. I tak to się zaczyna. Mocno, niczym thriller. Ale czy te książki to thriller?
Trudno to jednoznacznie określić. Każdy w Stelli Maris i Pasażerze odnajdzie co innego, każdy na co innego zwróci uwagę, każdy czym innym się zachwyci. Pisarstwo McCarty'yego ma to do siebie, że jest niejednoznaczne i pozwala na własną interpretację. Bez wątpienia to literatura wybitna, wyjątkowa. Nikt nie pisze, jak McCarthy. Stella Maris jest swoistym dopełnieniem Pasażera. Tak najlepiej te książki czytać, w takiej kolejności. Jednak tak naprawdę każda z nich jest osobną całością. Czytane w innej kolejności, osobno i tak pozostaną najwspanialszą z lektur i na długo, bardzo długo zapadną w pamięć.
Obie omawiane książki są pełne dyskusji o filozofii, planecie, szczęściu, przypadku, fizyce, turystyce, najnowszej historii, operacjach zmiany płci, LGBTQ i wielu innych rzeczach.
Z jednej strony to są powieści, a z drugiej to bardziej traktaty, rozprawki, które mają za zadanie zwrócenie na coś uwagi, uczulenie, danie kuksańca żebyśmy na coś popatrzyli i pomyśleli. Bez wątpienia są one wspaniałą literaturą i niesamowitą przygodą. Polecam, choć nie jest to literatura dla każdego. 


 






1 komentarz:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.