Wydawnictwo MG, Moja ocena 5/6
Zupełnie nie wiedziałam czego oczekiwać po tej lekturze.
Książka została napisana w 1914 roku w (jak twierdził sam autor) formie farsy w starofrancuskim stylu. Szczerze, bardzo niewiele mi to mówiło. Rozpoczęłam lekturę ze sporym zaciekawieniem.
Akcja toczy się w 1890 roku. Osią, sednem opowieści jest porwanie i uwięzienie papieża Leona XIII. Zostaje on uwięziony przez masonerię w lochach Zamku Świętego Anioła. Papież zostaje zastąpiony posłusznym pewnym kręgom sobowtórem. To wydarzenie sprawia, iż krzyżują się ścieżki kilku osób, które w innych okolicznościach nigdy by się nie spotkały.
Każda z tych postaci jest arcyciekawa, barwna i na długo pozostanie w pamięci. Przekrój postaci jest równie barwny, jak ówczesne społeczeństwo.
Jednak osobą, która najbardziej przykuła moją uwagę jest Lafcadio Wluiki. Wielce zbuntowany, bardzo inteligentny człowiek, młody człowiek. Literatura zna wiele takich postaci. Jednak Gide swojego Lafcadio wykreował w wyjątkowy, wręcz niezwykły sposób. Koniecznie musicie tę postać poznać. Jego sposób bycia, świetnie ukazany charakter i rola w całej intrydze. Majstersztyk.
Sama powieść, jeżeli traktować ją jako powieść szpiegowsko-historyczno-awanturniczą, jest średnia, nie ukrywam tego. Tym co naprawdę zasługuje na uwagę jest drugie dno, wymowa, niedopowiedzenia, idee, które autor prezentuje i ośmiesza w wyjątkowo inteligentny sposób.
Jest to także powieść o największym prawie człowieka, o wolności, o tym, jak jest ona ważna, jak trudno o nią walczyć, jak bardzo bywa przez wielu lekceważona.
Lochy Watykanu to niewątpliwie najbardziej znana powieść André Gide’a, głównie za sprawą kontrowersji, jakie wywołała: oskarżano ją o herezję i niemoralność, a jej autora odsądzano od czci i wiary.
A jednak 30 lat później autor otrzymał Nagrodę Nobla.
Książka, jej wymowa są ważne w każdym okresie czasu. Pewne kwestie są ponadczasowe. Jednak na początku XX wieku, gdy Lochy Watykanu zostały wydane, uznano tę opowieść za obrazoburczą. I nic dziwnego. Obecnie nic w tej książce nas nie zaszokuje, ale kilka kwestii z pewnością zmusi do przemyśleń. Zachęcam do lektury.
Na ten moment nie planuję czytać tej książki.
OdpowiedzUsuń