Wydawnictwo Znak, Moja ocena 5,5/6
Okładka i treść książki niezwykle piękne i smakowite. Akcja rozgrywa się w XV-wiecznej Florencji, w której historię i atmosferę autor niespiesznie nas wprowadza, doskonale przygotowują czytelnika na to, co go spotka po przeczytaniu kilkunastu pierwszych stron. Spacerujemy więc w cieniu kopuły najpiękniejszej katedry Italii - Santa
Maria del Fiore, gdzie władali przez wieki Medyceusze, dorastał Leonardo
da Vinci, pobierał nauki i tworzył Sandro Botticelli. To oni sprawili, że w okresie renesansu miasto się perłą ówczesnych Włoch i chyba także całej XV-wiecznej Europy.
Główny bohater, Nino Latini, nade wszystko uwielbia gotować. Kuchnia jest jego pasją już od czasu gdy był małym chłopcem. Kocha gotować, próbować, przyrządzać, wymyślać nowe dania i połączenia smakowe. Jest w tym prawdziwym mistrzem. Nic dziwnego, iż jego talent, wielki dar zauważają rządzący ówczesną Toskania Medyceusze. To oni stają się najwierniejszymi fanami i najważniejszymi klientami Nina. Szybko dołączają do nich inni możni i wpływowi ludzie ówczesnej Italii. Wśród nich jest nawet sam papież. Początkowo Nino w kuchni i pracy (nie kucharza, lecz kulinarnego wynalazcy, mistrza) znajdował schronienie przed okrucieństwem świata zewnętrznego. Kuchnia była dla niego lekarstwem po wszystkim złym, co go spotkało. Kiedyś była to m.in. śmierć matki. Obecnie takim bodźcem do jeszcze aktywniejszej, bardziej kreatywnej kulinarnej pracy są zaręczyny ukochanej kobiety, która zostaje zmuszona do poślubienia znienawidzonego o wiele od niej starszego arystokraty. Gdy Nino dowiaduje się o tym, zatraca się w swojej pasji, gotuje i tworzy jeszcze więcej i jeszcze bardziej wymyślnie. Śledzimy niesamowite dania, unikalne połączenia składników i smaków, obłędne uczty, rozpustne kurtyzany, potrawy, które mącą zmysły. Nino wyczarowuje to, na co inni nie wpadli by, robi to, czego nikt inny nie odważyłby się zrobić. Jego kunszt, pomysłowość zachwycają ówczesny Półwysep Apeniński od Florencji po Rzym.
Jak dalej potoczy się życie z taką pasję i darem, jakie ma Nino? Czy ukochana rzeczywiście poślubi starszego męźczyznę, którego szczerze nienawidzi?
Na te i wiele wiele innych pytań (które niewątpliwie nasuną wam się w trakcie lektury) odpowiedź poznacie w książce. Gorąco zachęcam do lektury. Apetyt jest niesamowity. Okładka i notka wydawcy nie oddają nawet części tego, co czeka na czytelnika. Przede wszystkim jest to książka o pasji, miłości, namiętności, zatraceniu się, ludziach i ich słabościach. Napisana jest pięknym, niezwykle poetyckim i plastycznym językiem. Autor i jego bohaterowie uwodzą smakami, aromatami i barwami. Razem z nimi zanurzamy się w porywający świat renesansowych kulinariów, ale także w magię ówczesnej Florencji, gdzie tworzyli najwięksi, najzdolniejsi.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Przeczytałam w zeszłym tygodniu i strasznie mi się podobała, aż bym ją zjadła razem z okładką :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się wyjątkowo... no tak, apetyczna lektura :D
OdpowiedzUsuńKsiążka już zwróciła moją uwagę, szczerze się nad nią zastanawiałam:)
OdpowiedzUsuńPięknie się zapowiada! mam ją na swej półce, chyba czas ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKurcze, ale mi apetytu narobiłaś
OdpowiedzUsuńSama się sobie dziwię, ale mam ochotę poznać tę książkę. Niesamowicie mnie zaintrygowała.
OdpowiedzUsuń