Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 5-/6
Między książkami Gabrielle Zevin to powieść, która na pierwszy rzut oka wydaje się klasycznym listem miłosnym do literatury. Jednak całość okazuje się historią o samotności, stracie i niespodziewanych szansach, jakie potrafi przynieść życie.
Autorka przedstawia nam A.J. Fikry’ego – zgryźliwego, rozczarowanego księgarza, który dawno stracił radość życia. Jego codzienność jest monotonna, wypełniona żałobą po zmarłej żonie i poczuciem przegranej. Dopiero kradzież cennego egzemplarza poezji Poego i pojawienie się porzuconej, dwuletniej dziewczynki – zaczynają zmieniać go na nowo. Fikry powoli otwiera się na innych, a wraz z przybyciem Amelii, pracowniczki wydawnictwa, w jego świecie rodzi się także subtelny wątek miłosny.
Książka jest zdecydowanie ciepła w tonie, pełna uroku i przesłań, które łatwo trafią do czytelników. . Od pierwszej strony widać, że Zevin chciała stworzyć opowieść pokrzepiającą, dającą nadzieję na nowe początki, nawet gdy życie zdaje się już pozbawione barw. I to jej się udało. Między ksiażkami to taki plasterek na zbolałą duszę.
Jednocześnie trudno nie zauważyć, że fabuła chwilami bywa przewidywalna. Zmiana bohatera z cynicznego samotnika w czułego opiekuna i partnera przebiega według dobrze znanego schematu, przez co niektóre fragmenty tracą na sile. Bywa też nieco zbyt sentymentalnie. Autorka nie zawsze unika patosu, a niektóre wątki (np. zawodowe perypetie Amelii) potraktowane są powierzchownie. A szkoda bo mogły być ciekawym wątkiem.
Mimo tych niewielkich niedoskonałości Między książkami czyta się bardzo dobrze, a lektura zostawia ciepłe wrażenie i uczucie, że nie ma sytuacji bez wyjścia. To nie jest powieść, która na zawsze zmienia sposób myślenia o literaturze czy o życiu, ale na kilka wieczorów pozwala się zatrzymać i uwierzyć, że miłość – zarówno do ludzi, jak i do książek – może uratować człowieka przed samotnością.
To dobra, choć nie wybitna historia, która spodoba się czytelnikom ceniącym kameralne powieści obyczajowe, pełne literackich odniesień i ciepła emocjonalnego. Jeśli ktoś szuka głębokiej, psychologicznej analizy czy przełomowej refleksji nad rolą literatury, może poczuć lekki niedosyt. Ale jeśli oczekuje wzruszenia, odrobiny humoru i opowieści o drugiej szansie, ta książka spełni swoje zadanie. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.