piątek, 26 września 2025

Dziewczyna z konbini - Sayaka Murata



Wydawnictwo Literackie, Moja ocena 5,5/6
Dziewczyna z konbini to jedna z tych powieści, w których nie ilosć, a jakosć mają znaczenie. Książka choć niepozorna objętościowo, pozostawia w czytelniku niezwykle silne i dlugotrwałe wrażenie. Sayaka Murata to ceniona japońska autorka. Snuje ona historię, która na pierwszy rzut oka wydaje się prosta i kameralna, a jednak kryje zaskakującą głębię. 
Poznajemy Keiko – trzydziestosześciolatkę, która od osiemnastu lat pracuje w tym samym sklepie typu konbini. Dla wielu byłaby to sytuacja nie do pomyślenia: monotonia, brak awansu, brak „ambicji”. To tak w naszym rozumieniu, zachodnim. Jednak Keiko znajduje w tej pracy nie tylko poczucie bezpieczeństwa, lecz wręcz sens życia. Sklep staje się dla niej jej światem, przestrzenią, w której wszystko ma swoje miejsce. To właśnie uporządkowana rutyna pozwala jej funkcjonować w świecie, który w innych sferach jawi się jako chaotyczny i niezrozumiały. Jestem pewna, iż wielu czytelników w naszej bohaterce ujrzy samych siebie. 
Murata kreśli obraz bohaterki, która nie pasuje do społecznych norm – nie szuka partnera, nie dąży do założenia rodziny, nie pnie się po drabinie kariery. Szczególnie w Japonii jest to nie do pomyślenia. Zamiast tego jest ona „idealnym pracownikiem”. To rozdwojenie osobowości, balansowanie między rolą społeczną a własną, wewnętrzną tożsamością, staje się osią fabuły. Jest to także doskonały pretekst do głębszej refleksji nad tym, jak bardzo nasze życie kształtowane jest przez cudze oczekiwania. Warto się nad tym zastanowić. 
Na szczególną uwagę zasługuje sposób, w jaki Murata portretuje Keiko. Zamiast sztampowej  psychologicznej analizy, otrzymujemy typowo japońską narrację, oszczędną, pełną obserwacji codzienności. W tym minimalizmie tkwi siła. Każdy gest, każde powtarzalne zdanie nabiera znaczenia. W momencie, gdy w życiu Keiko pojawia się mężczyzna, świat bohaterki zaczyna się chwiać. W tym momencie czytelnik staje przed pytaniem: czym właściwie jest normalność i dlaczego tak obsesyjnie jej wymagamy? 
Dziewczyna z konbini to niezwykle ciekawy przykład współczesnej literatury japońskiej. Podobnie jak u Harukiego Murakamiego, którego uwielbiam, codzienność zostaje tu ukazana w sposób niepokojąco obcy, jakby zza szyby. Japońscy pisarze słyną z tego, że potrafią wydobywać z prostych scen – zakupy, praca, rozmowa – głębokie znaczenia i ukryte napięcia. Kultura japońska od lat jest moją pasją, ale i nadal wielką zagadką. Murata doskonale wpisuje się w ten japoński nurt. 
Książka jest krótką, ale intensywną lekturą. Czyta się ją szybko, ale trudno przestać o niej myśleć. To historia, która zmusza do zadania sobie pytania: w jakim stopniu jestem sobą, a w jakim odgrywam role narzucone przez otoczenie? Czy „normalność” to rzeczywista potrzeba, czy tylko społeczna konstrukcja, której ulegamy z przyzwyczajenia i strachu? 
Dziewczyna z konbini to powieść zaskakująca, błyskotliwa i wciągająca. Napisana jest ona z lekkością, a jednocześnie jest aż gęsta od znaczeń. Sayaka Murata proponuje czytelnikowi nie tylko fascynujący portret jednostki wymykającej się normom, lecz także ponadczasową opowieść o samotności, konformizmie i poszukiwaniu tożsamości. Polecam. Jestem zachwycona.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.