Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 6/6
Czas, każdy wie, że jest, ale na pytanie, czym tak naprawdę jest czas, większość z nas nie będzie potrafiła odpowiedzieć. Z tej książki tego się dowiemy. Poznamy także ostatnie przemyślenia wielkiego uczonego na temat kosmosu.
Bo Stephen Hawking był wielkim uczonym, z którym rzadko kto może się równać. Jego przemyślenia zebrał i przedstawia najbliższy współpracownik badacza.
Rozpoczynając lekturę trochę się obawiałam, czy treść nie będzie dla mnie za skomplikowana, jak ją odbiorę, czy zrozumiem.
Bez obaw. Cała treść co prawda dotyczy fizyki, nauki, wiedzy, czasu, kosmosu, ale podana jest w sposób wyjątkowo przystępny i zrozumiały. Ogrom wiedzy zadziwia, ale nie przeraża.
Autor i Stephen Hawking zabierają czytelnika w wyjątkowa podróż do świata fizyki, kosmosu, czarnych dziur i wszechświata.
Trudno napisać o czym książka jest. Trudno opisać jej treść. To fizyka, kosmos, a nie książka szpiegowska. Mogę tylko napisać, iż jeżeli jest w was żądza wiedzy, interesuje was to, co nienamacalne, chcecie się czego więcej dowiedzieć, bez wątpienia jest to lektura dla was.
W nauce wiele się zmienia, czasami w iście ekspresowym tempie. Jednak książka w Polsce została szybko wydana, prawie równocześnie z oryginalnym wydaniem. Dlatego informacje zawarte w tej pozycji, ogrom wiedzy, są nadal aktualne.
Ale nie tylko z tego powodu zachęcam was do lektury. Nie jest to pozycja łatwa czy relaksująca. To lektura trudna, wymagająca minimum wiedzy, maksimum chęci i wysiłku. Ale to jednocześnie książka, która poszerzy nasz horyzont, sprawi, iż na wiele spraw spojrzymy inaczej i, tak szczerze, po tej lekturze, nic już nie będzie takie samo. Dodatkowo lektura wciąga już od samego początku. Stephen Hawking był wielkim, wyjątkowym uczonym. Ale to Thomas Hertog, autor niniejszej książki, potrafił ubrać w słowa myśli, odkrycia wielkiego uczonego. I zrobił to doskonale.
Treść uzupełniają liczne fotografie. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.