poniedziałek, 23 maja 2022

Wilcze lato - Hans Rosenfeldt

 


Wydawnictwo Czarna Owca, Moja ocena 5/6
Naprawdę dobra książka, chociaż nasze wspólne początki były trudne. Nie jest łatwo wgryźć się w styl pisarski autora, przyzwyczaić do klimatu książki. Jednak warto zadać sobie trochę trudu. W pewnym momencie następuję pstryk...przeskok i wszystko układa się na swoje miejsce, a lektura staje się fascynująca przygodą, od której trudno się oderwać.
Hans Rosenfeldt dotąd pisał kryminały w duecie z Michaelem Hjorthem. Tę parę i ich książki znam doskonale. Głównym bohaterem jest naprawdę wyjątkowy i mega bezczelny policjant Sebastian Bergman. Cała seria jest wspaniała. Jeżeli jeszcze jej nie znacie, polecam.
Wilcze lato okazało się równie dobre, choć nie tak łatwe w czytaniu, jak seria z Bergmanem.
Główną bohaterką jest policjantka Hannah Wester. Bezkompromisowa, ostra pani w średnim wieku, której służba ma miejsce w niewielkiej osadzie Haparanda, która znajduje się przy granicy Szwecji z Finlandią.
Miejsce w zasadzie zapomniane przez wszystkich. Zdawałoby się, że tam się nic nie dzieje. To niezwykle błędne założenie. Pewnego dnia spokojna egzystencja mieszkańców i policjantów zostaje zburzona, a do gry wchodzi prawdziwa mafia i jej porachunki. Oj zaczyna się dziać i to jak.
Pierwszy trup, który pojawia się niespodziewanie dla wszystkich, nie jest końcem, a dopiero początkiem dramatycznych i pędzących niczym kolejka górska wydarzeń.
Hannah i jej współpracownicy rozpoczynają zakrojone na szeroką skalę śledztwo. Jak im ono pójdzie? Jaki będzie efekt ich pracy? Tego dowiecie się z lektury tej naprawdę dobrej książki. Polecam.
Mroźny klimat, niepokojąca osada przygraniczna, odludne tereny, brutalne tereny, groza pogranicza, mafia i rodzinne kłopoty 54-letniej policjantki, do tego kłopoty z własną duszą, życiem, otoczeniem. Pisarz powołując na karty książki Hannah Wester stworzył naprawdę dobrą, ciekawie skonstruowaną i dająca się lubić postać. Brawo. Rosenfeldt doskonale wczuł się w duszę kobiety w wieku 50+.
Świetna bohaterka, mroczny klimat przygranicznej prowincji, surowy krajobraz, duszna atmosfera w miejscu, gdzie każdy zna każdego od kołyski...do tego spora porcja niezłych zbrodni i zadziwiająco dobrze prowadzone dochodzenie. Finał mocny. Polecam. Warto przeczytać.
 


1 komentarz:

  1. Przymioty książki, które wymieniłaś w ostatnim akapicie przekonała mnie do tego, że jest ona taka, jakie najbardziej lubię.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.