sobota, 11 sierpnia 2018

Sejf - Ryan Gattis

Wydawnictwo Czarna Owca, Ocena 3,5/6
Recenzja mojego męża.

Sejf to typowa powieść gangsterska z elementami psychologicznymi, której akcja rozgrywa się w mrocznych zakamarkach Los Angeles.

Ricky Mendoza naprawdę bardzo się stara żyć uczciwie. Pewnego dnia  dostaje zdawałoby się proste, zajmujące kilkanaście minut zlecenie od DEA..ma otworzyć sejf. Dla niego to prosta, zwyczajna robota. Ryzyka w sumie nie ma. 
Co więc sprawia, iż podświadomie czuje, że coś jest nie tak? Co kryje się za zwyczajnym zleceniem?
Tego nie zdradzę. Mogę tylko zapewnić, że będziecie zaskoczeni, sam pomysł jest ciekawy. 
Usatysfakcjonuje was też lektura, ale tylko mniej więcej pierwszej połowy książki. Czytając Sejf miałem wrażenie, jakby autorowi wyczerpały się pomysły, baterie, albo drugą połowę książki pisał ktoś inny. W pewnym momencie akcja i tak niezbyt szybka (taki typ opowieści z licznymi psychologicznymi wtrętami i rozważaniami) zwalnia, dialogi stają się takie bez sensu, a całość trąci nudą i pisaniem na siłę. Zupełne przeciwieństwo pierwszej części Sejfu, którą czytałem ze sporym zainteresowaniem.
Jakiś czas temu czytałem Miasto gniewu tego samego autora. Nie ma porównania. Tamta książka była dużo lepsza. Nie mam pojęcia co się stało z Sejfem
Trudno mi jednoznacznie odradzać czy polecać książkę. Warto przeczytać choćby dla pierwszej części, zobaczyć jak pisze Gattis, jak wyszło połączenie powieści gangsterskiej z psychologicznymi rozważaniami o sensie i jakości życia. Może, gdy nie będziecie się spodziewać arcydzieła, Sejf bardziej przypadnie wam całościowo do gustu niż to miało miejsce u mnie.


 

2 komentarze:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.