sobota, 4 czerwca 2016

Nazistki - Paul Roland

Wydawnictwo Świat Książki, Moja ocena 3/6
Recenzja mojego męża.

Nie ukrywam, liczyłem na więcej, a dokładniej na bardziej merytoryczną treść. Owszem, to co prezentuje Roland czyta się nieźle, ale to taka beletrystyka, czytadło nic więcej. Z pewnością nie jest to pozycja wnosząca jakąkolwiek merytoryczną wiedzę w zakresie poruszanej tematyki.
Nazistki podzielone są na rozdziały pod względem tematycznym i chronologicznym. Ukazują one sylwetki zarówno samego Hitlera (z uwzględnieniem przyczyn, które ukształtowały go w ten, a nie inny sposób) oraz kilku sztandarowych kobiet nazizmu, powody jakie nimi kierowały, korzenie ich zapatrzenia w Hitlera, powody dla których np. finansowały działania partii faszystowskiej. Przedstawione są zarówno żony nazistowskich dygnitarzy, jak i obozowe strażniczki, pracownice administracji niemieckiej, kobiety biorące czynne uczestnictwo w programie Lebesborn oraz zwykle kobiety wychowujące dzieci i pracujące w domu. Jest to jednak opracowane pobieżnie, bardzo lakonicznie. Brak jakiegoś szerszego spojrzenia na tę tematykę. Całość sprawia wrażenie rozszerzonego leksykonu muskającego cale zagadnienie.
Z podtytułem książki "okrutne, wyrachowane, uległe" zdecydowanie gryzie się podrozdział, w którym autor wspomina o zagorzałych przeciwniczkach nazizmu. Z pewnością nie były one ani okrutne, ani uległe. 

W tekście dosyć licznie prezentowane są wypowiedzi naocznych świadków, ale brak w tym zakresie strony merytorycznej, brak częściowo odnośników, przypisów dokumentujących źródeł.
Poza tym korekta chyba ominęła tę pozycję. W treści jest kilka literówek, w części tekstu są przypisy w kolejnej części ich brak (odnośników do nich, bo w tekście są zaznaczone).
Pozycja dla osób, które dopiero rozpoczynają szukanie informacji dot. nazistowskich Niemiec. Osoby bardziej zaznajomione z tematem, mające za sobą lekturę innych książek w Nazistkach nie znajdą nic nowego, niestety.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.