poniedziałek, 12 października 2015

Sąsiedzi naziści. Jak Ameryka stała się bezpiecznym schronieniem dla ludzi Hitlera.

Wydawnictwo Literackie, Ocena 6-/6
Recenzja mojego męża.
Autor niniejszej książki Eric Lichtblau, to laureat Nagrody Pulitzera i jak się w trakcie lektury okazało doskonały dokumentalista i pisarz
Wiosna 1945 roku to okres końca II wojny światowej, a jednocześnie wyzwalania kolejnych krajów. Jednak to także czas, gdy setki tysięcy hitlerowców wręcz rozpierzchły się po świecie. Natomiast ich ofiary, które przeżyły holocaust, nadal pozostawały uwięzione. Nadal przez kolejne długie miesiące ludzie ci pozostawali w tych samych obozach, choć strażnikami byli inni ludzie. Ocaleni, choć nadal nie wolni, żyli w dalszym ciągu w bardzo złych warunkach. Znaleźli się oni w powojennym czyśćcu. To określenie, którego używa Lichtblau idealnie oddaje koszmar sytuacji.
Jak wspomina w książce jeden z Żydów - po wyzwoleniu, przebywając nadal w obozach czuli się, jak nikomu niepotrzebne graty. Paradoksalnie ich wojenni oprawcy, setki tysięcy katów, rozpierzchli się po świecie. Nie napotykając zbyt wielu przeszkód, setki tysięcy byłych ssmanów, gestapowców, obozowych strażników z wizami i fałszywymi dokumentami rozpoczynało życie na innych kontynentach, m.in. w USA.  Oczywiście, zarówno fałszywe dokumenty przedstawiające zbrodniarzy, jako ofiary, jak i wizy do amerykańskiej wolności, były bardzo trudno dostępne, a w związku z  tym drogie. Pozwolić sobie na nie mogli ci, którzy w okresie II wojny światowej parali się grabieżczym i zbrodniczym procederem.
Ucieczka nazistów z jednej strony, a z drugiej - nadal okrutne traktowanie wyzwolonych przez ich oswobodzicieli zza oceanu. Przy czym wizy dla więźniów obozów nazistowskich były przez władze amerykańskie bardzo niechętnie wydawane. Mimo światowych apeli, Amerykanie tuż po zakończeniu wojny wydali zaledwie 40 tysięcy wiz dla byłych więźniów. Natomiast dziesiątki tysięcy nazistów przedostało się do USA z łatwością oszukując  tamtejsze władze. 
W ciągu kolejnych lat, wielu z owych nazistów idealnie wtopiło się w amerykańskie otoczenie, wielu stało się znanymi, o ironio ogólnie szanowanymi osobami, wielu pełniło ważne funkcje nawet w amerykańskim kongresie, biznesie. W tym czasie setki tysięcy ocalonych walczylo z traumatycznymi lekami, głodem, chłodem, chorobami. 
Całkowicie jednak kuriozalnym jest fakt, iż wielu nazistów, którzy kilka miesięcy temu torturowali więźniów, po wyzwoleniu ponownie stało się ich strażnikami. Miało to miejsce w Dachau. Tam ponad 600 nazistów rekrutujących się spośród tamtejszych zbrodniarzy, kapo, lekarzy pilnowało ocalałych więźniów, tych samych, na których kilka, kilkanaście tygodni wcześniej przeprowadzali najokrutniejsze, najbardziej zbrodnicze eksperymenty. Nie do wyobrażenia dla nas. A co musieli czuć ci więźniowie?!
Kiedy wieści o całym powojennym koszmarze ocalonych dotarły do USA do prezydenta Trumana, ten oddelegował do inspekcji obozów specjalnego komisarza. Jego raport był szokujący. Wielu nie chciało w niego uwierzyć. A to dopiero początek historii, którą opowiada w swojej książce Eric Lichtblau. Z każdą kolejną stroną, którą czytamy jest gorzej. Autor opowiada o wielu niewyobrażalnych dla nas procederach, których dopuścili się po wojnie zarówno naziści, jak i władze USA. M.in. wybielano życiorysy nazistów. Dotyczyło to Niemców oraz ich kolaborantów. W ten sposób pomagano im przedostać się do USA, a z wielu z nich tworzono szpiegów wykorzystywanych w zimnej wojnie.To tylko jeden z grzechów jakich w okresie powojennym dopuścił się rząd USA. Wielu z amerykańskich polityków, wojskowych dowódców było wręcz zafascynowanych hitlerowskimi ideami, dokonaniami. Ba, wykorzystywano je nagminnie.
Czy ktoś za te hańbiące USA czyny odpowiedział? Czy odpowiedzieli sami ukrywający się w Ameryce hitlerowcy? Do czego jeszcze posunęły się obie strony? Odpowiedź na te i wiele innych pytań, które nasuną się w trakcie lektury, znajdziecie w niniejszej, doskonale napisanej książce. 
Niewątpliwym jej plusem jest bardzo duża ilość źródeł, z których Lichtblau czerpał wiedzę. Są nimi różnorodne zapiski, licznie przeprowadzone rozmowy ze świadkami oraz niedawno odtajnione dokumenty. To co działo się z poszczególnymi nazistami, jak działała machina ich przedostawania się do Ameryki, jak pomagały im w tym władze tego kraju, jak chroniono morderców, katów, ludzi Hitlera, wszystko to co oburza w trakcie lektury zostało ukazane w książce rzetelnie i dawkowane jest stopniowo. Dzięki temu końcowy efekt jest jeszcze bardziej spektakularny.
Gorąco zachęcam do lektury tej doskonale opracowanej, popartej licznymi dokumentami książki. Czyta się ją na równi z wielka przyjemnością, która jest efektem ogromu pracy badawczej autora oraz  dobrego pióra, jak i niedowierzaniem. Minus daję tylko za zgromadzone na końcu książki przypisy. 




1 komentarz:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.