wtorek, 17 stycznia 2012

Theofania, poświęcenie wody, 06.01

Z lekkim opóżnieniem, biję się w piersi, bo ponad tydzień, ale jakoś mi umknęło w nawale zajęć wszelakich, a poza tym lepiej póżno niż wcale, prawda? :)
Na stronie O mnie i w recenzji Wyspy- pisałam, że kocham Grecję miłością wielką i chyba (no mam taką nadzieję) odwzajemnioną. Dlatego, gdy tylko będzie ku temu okazja (a będzie, wierzcie mi- świąt wszelakich w Grecji jest, jak mrówków:) więcej niż dni bez świat, taki urok kraju), postaram się napisać kilka słów o danym dniu, święcie w Grecji. Ten post dot. greckiego odpowiednika naszego Święta Trzech Króli, więc powinien być zamieszczony kilka dni temu, ale wiecie, jak to czasami bywa:). Biję się w piersi i mam nadzieję, że jednak ktoś przeczyta.
Święto to w Grecji nazywa się Theofania lub Fota ( Θεοφάνια, Φώτα ). Jest ono bardzo uroczyście obchodzony w tradycji Prawosławia. W tym dniu kończy się okres tzw. Dodekaimero (12 dni, Δωδεκαήμερο ), który rozpoczął się wraz ze Świętami Bożego Narodzenia.W tym dniu Grecy maja wolne. W niektórych miejscach kraju, Święto przybiera dosyć dziwny, jak dla nas przebieg. theofaniaKapłan ubrany w najbardziej odświętny strój przewodzi procesji. Podczas porannej liturgii w całym kraju odbywa się tzw. poświęcenie wód: w zależności od regionu krzyż wrzuca się do morza, jeziora, stawu, rzeki, źródełka a nawet wiejskiej studni. Tam gdzie jest to możliwe, znajdzie się zawsze kilku śmiałków, którzy wskakują do zimnej wody by wydobyć krzyż- w myśl wierzeń- ten, który zdoła go pochwycić pierwszy, ma zapewnione błogosławieństwo na cały rok. W mniejszych miejscowościach panuje zwyczaj, że osoba, która wyłowiła krzyż udaje się potem do okolicznych  domów, zbierając symboliczne datki.

Świecenie wody symbolizuje odwieczne powiązanie Grecji z morzem, które ma szczególne znaczenie dla Greków. Przez długi czas było ono głównym źródłem dochodu dla wielu mieszkańców tego kraju. Nie dziwi, więc fakt, że święto to gromadzi  6 stycznia wielu ludzi w portach, na plażach, brzegach rzek lub choćby przy fontannach.
Ducha Świętego symbolizuje biała gołębica, którą wypuszcza się w bardzo wielu miejscach Grecji. Święto to jest jednym z najbardziej uroczystych i najstarszych w Grecji, obchodzone jest bowiem od II w.  Ma ono według tradycji upamiętniać objawienie Trójcy Św. w trakcie chrztu Jezusa w Jordanie.
Tak to Święto wygląda w Grecji:

Poniżej zamieszczam kilka filmików ukazujących jak  wygląda Święto w Grecji.



Dzień Theofania to także moment gdy według tradycji greckiej pod ziemię wracają złośliwe, ruchliwe "gnomy",czyli kalikandzari ( καλικάντζαροι ). Są to cudowne wręcz stworki:), które wg. mitów i legend wszelakich-  przez większą część roku próbują podkopać drzewo życia, które podtrzymuje ziemię a na okres Dodekaimero wychodzą na powierzchnię ziemi (wydostają się w pobliżu rzek i innych cieków wodnych) aby zobaczyć małego nieochrzczonego Jezusa , dokuczać ludziom i płatać im różne psikusy (odstrasza je ogień i światło)- najczęściej brudzą wszystko i roznoszą popiół z kominka bo dostają się najczęściej przez komin (tak jak święty Vasilis). Tak to już jest w Grecji, mają XXI w., a  tradycje antyczne, pogańskie na każdym kroku przeplatają się z chrześcijańskimi i współczesnymi, taka specyfika i urok kraju. Dopiero podczas Theofania, gdy Chrystus zostaje ochrzczony, wystraszone, śpiewając pieśń wracają pod ziemię...Ale tam zastają drzewo życia znów w świetnej formie i rozpoczynać muszą swą mozolną pracę od nowa...
Film o podłych gnomkach kalikandzar.

Warto wspomnieć przy okazji o Świętach Bożego Narodzenia w Grecji. Trwają one 12 dni  i osiągają apogeum na Epifanię. Wokół Bożego Narodzenia koncentrują się różne zwyczaje.
Do nich należy pieśń zwana kalandą. Dzieci z różnymi instrumentami, trójkątami, dzwoneczkami i bębenkami, wychodzą grupami na ulice i pukają do drzwi domów i mieszkań pytając: Na ta poume? (Czy możemy zaśpiewać?). Może się zdarzyć, że akurat w tym domu jest żałoba po zmarłym, stąd ta ostrożność w zapytaniu. Dzieci czynią to wychodząc rano w wigilię Christougenna (24.12.), ponownie w wigilię Protochronia (31.1.) i po raz trzeci w wigilię Theofania (5.1.), za każdym razem śpiewając inną pieśń. Te trzy święta odpowiadają naszym świętom: Bożego Narodzenia, Nowego Roku i Trzech Króli. Dzieci otrzymują w nagrodę różne słodycze lub monety, gdyż przynoszą szczęście do domu. Nowy Rok jest obchodzony jako Agios Vassilis (św. Bazyli), który przejmuje rolę naszego św. Mikołaja. W pierwszą wigilię przewidziana jest kalanda Kalen esperan archontes (Dobrego wieczoru przychodzimy), o treści bardzo podobnej do naszych kolęd, mówiącej o narodzeniu Chrystusa w Betlejem, przychodzącego z nieba jako Król niebios i Pasterz swoich owiec. Natomiast w drugą wigilię śpiewa się kalandę Archimenia ki archichronia, mówiącą o nastaniu nowego czasu, o przyjściu Chrystusa i o przybyciu Bazylego z Cezarei. Z kolei kalanda w trzecią wigilię Semera ta fota ki o fotismos (Tego prześwietnego dnia wydarzyło się wielkie oświecienie) opiewa wydarzenie nad Jordanem.
Do innych zwyczajów należy składanie sobie życzeń Kales Jortes (Wesołych Świąt) w tych 12 dniach. Obowiązkowy jest też Christopsomo Χριστόψωμο. czyli chleb specjalnie pieczony na stół świąteczny. Może on mieć różne formy: okrągłą, z różnymi ozdobami; podłużną, przypominającą Boże Dziecię oraz formę podwójnego okrągłego chleba (mniejszego na większym), przypominającego stajnię betlejemską i Jezusa. 
Χριστόψωμο- Christopsomo
Βασιλόπιτα- Vassilopita
O północy z 31 grudnia na 1 stycznia w domach greckich głowa rodziny dzieli ciasto zwane Vassilopita- Βασιλόπιτα, w którym znajduje się moneta. Komu przypadnie kawałek ciasta z monetą, ten uważany jest za szczęśliwego i otrzymuje kieszonkowe. W pierwszych dniach, tygodniach każdego roku kroi się Vassilopit bardzo dużo. To taka tradycja, jak u nas spotkania opłatkowe czy firmowe wigilie. Vassilopita w smaku jest słodkie, wyczuwa się chyba cynamon (ja tam czułam)  i, jak dla mnie-  jest bardzo pyszne. No i chyba dość istotne,  trochę drogie jak na chleb, jak miałam okazję kupować jakiś czas temu, kosztowało ok. 7,5e.
Poniżej filmik z cerkwi dot. Vassilopita i bardziej przemysłowy instruktarz wyrobu Christopsomo:)

Podariko to zwyczaj wyganiania pana domu przed północą, aby jako pierwszy w dniu Nowego Roku wszedł do niego i tak przyniósł szczęście. Czasami jest to najstarszy syn lub szczęśliwe dziecko.
W ciągu roku wyszukiwano najlepsze i największe polano zwane Christochylo, które zapalano w Świętą Noc, aby ogrzać Boże Dziecię. Szczęśliwe dziecko wrzuca to polano do ognia i wypowiada życzenie, które ma się spełnić.
Boże Narodzenie jest mniej popularne niż u nas. W cerkwiach nie ustawia się choinek. W odroznieniu od Paschy czyli Wielkanocy,  greckie kościoły nie są przybrane na Boże Narodzenie. Nie ma w nich szopek. Szopki są na skwerach, w parkach, centrach handlowych, dziedzińcach domów.
I jeszcze Sylwester... urządza się przyjęcie, po którym nie powinno się sprzątać bo w nocy przychodzi święty Vasilios (potocznie Ai Vasilis) i się pożywia.W ten dzień bardzo popularnym do dziś zwyczajem jest też gra w karty. Tradycja fajerwerków o północy też oczywiście jest już od dość dawna powszechna. W wiejskich okolicach do dziś nierzadko przystraja się domy zielenią, co symbolizować ma nadchodzące rychłe odrodzenie przyrody. Ważnym zwyczajem noworocznym- miejscami jeszcze praktykowanym- jest rozbicie owocu granatu o próg domu rankiem 01.01 przez pierwszą osobę do domu przychodzącą. Granat rozpryskuje się mnóstwem swoich soczystych pestek (symbol płodności)- osoba ta przynosi więc do domu dostatek na cały nadchodzący rok.
 I nadchodzi Święto, od które zaczęłam post:) W dniu 6.01 kapłan po Liturgii błogosławi każdy dom, kropiąc wodą pobłogosławioną tego dnia przy pomocy gałązki bazylii.

3 komentarze:

  1. No proszę, ile ciekawostek. Niby bliski naród, a tak niewiele o nim wiemy... Następnym razem, spotykając Greka, będę miała gdzieś w zakamarkach pamięci parę faktów, które opisałaś (a spotkam pewnie prędko, bo Greków u nas zatrzęsienie, nawet mój mały ma zaprzyjaźnione bliźniaki: Bill i Theo (czyli Vasilios - napewno i Theodosios - chyba).

    OdpowiedzUsuń
  2. A Grecja to fascynujący kraj, sami Grecy też są ciekawym narodem.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.