środa, 22 lutego 2023

Bielmo. Niezwykły przypadek Edgara Allana Poe - Louis Bayard

 


Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 5/6
Ciekawa, intrygująca, dobrze napisana powieść o morderstwie, mroku, emerytowanym detektywie i sekretach Akademii West Point. Mamy 1830 rok mrok, chłód, brud, ponura pogodę, sekrety i samotność kadetów elitarnej akademii i zabójcę, bardzo przebiegłego, groźnego, wycinającego swoim ofiarom serce zabójce. Oj dzieje się, dzieje.
Rozpoczyna się dochodzenie, które prowadzi emerytowany śledczy, a jego pomocnikiem jest młody kadet Edgar Allan Poe. I tu rozczarowanie dla wielbicieli tego pisarza. Poe jest ukazany w bardzo śladowej ilości, niewiele go na kartach książki. Sięgając po Bielmo warto o tym pamiętać.
To dobra, ciekawa książka chociaż nie ukrywam, rozpoczynając lekturę miałam nadzieję na większą obecność i aktywność Edgara Allana Poe i na bardziej kryminalny kryminał. Owszem zbrodnie są, jest tajemnica, ale nie ma czegoś nieuchwytnego, co charakteryzuje klasyczny kryminał. Czyta się dobrze, mrok, tajemnice, duszna atmosfera spotęgowana zamkniętym terenem West Point sprawiają, iż czytelnik czuje się otoczony przez zło i zbrodnię. Jednak Bielmo to bardziej dobra powieść obyczajowo-historyczna z wątkiem kryminalnym niż stricte sam kryminał. Niemniej warto po tę książkę sięgnąć.
Największym atutem jest duszna atmosfera, mrok oraz świetnie nakreślona atmosfera tajemniczego, zamkniętego miejsca, jakim bez wątpienia 2 stulecia temu była West Point. Bayard odmalowuje ją wręcz po mistrzowsku, plastycznie, od niechcenia rzucanymi słowami. Już pierwsze strony otaczają czytelnika mrokiem. W objęciach sekretów, tajemnic, mroku pozostajemy aż do ostatniej strony.
W książce, ku mojemu sporemu zdziwieniu, znajdziemy sporo rozważań o naturze bez mała egzystencjalnej. Wielokrotnie autor stawia przed nami pytania np. o to, jak wiele bylibyśmy w stanie poświęcić dla kogoś bliskiego, co jest w życiu najważniejsze itd. Sami przyznacie, iż w kryminale lub powieści obyczajowej z wątkiem kryminalnym, to zaskakujące kwestie.
Sporo miejsca poświęcone jest także okrucieństwu, bezprawiu, jakie miało miejsce w West Point. Mury szacownej uczelni skrywały wiele tragedii i sekretów. Przemoc i coś w rodzaju fali były tam na porządku dziennym.
Mimo, iż Bielmo nie jest typowym, rasowym kryminałem to naprawdę dobra i bardzo ciekawie pomyślana książka, która niesie ze sobą coś więcej niż tylko rozrywkę. Polecam.

1 komentarz:

  1. Hm, a ja akurat lubię rozważania na tematy egzystencjalne, oczywiście jeśli nie jest ich zbyt dużo, więc może ta powieść przypadłaby mi do gustu. W kryminałach Nessera bardzo mi się na przykład podobają te fragmenty, w których VV i jego koledzy z komendy snują filozoficzne myśli. :)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.