niedziela, 12 lutego 2017

Dziewczyna w lodzie - Robert Bryndza

Wydawnictwo Filia
Hmmm nie wiem doprawdy, jak ocenić tę książkę. Ma ona wiele plusów, ale i wiele minusów. 

Jako kryminał Dziewczyna w lodzie wypada trochę powyżej średniej, ale niewiele. Kryminalny bestseller to to z pewnością nie jest. 
Niewątpliwie za to jest to bardzo dobra powieść obyczajowo-społeczna prezentująca walkę zaciętej policjantki Eriki Foster z własną traumą, ale także niechęcią kolegów po fachu oraz snobów z wyższych klas społecznych. Akcja rozgrywa się współcześnie w Wielkiej Brytanii, gdzie jak udowadnia autor, podział na klasy społeczne nadal jest silny.
Erika to kobieta z przeszłością, którą dotknęło wielkie nieszczęście. To także doskonale nakreślona bohaterka i największy atut książki.
Szansą dla jej psychiki i powrotu do pracy w policji ma być dochodzenie w sprawie zabójstwa córki znanego biznesmena i arystokraty.
Od początku Foster musi toczyć walkę i to na wszystkich możliwych frontach. Wszystko zdaje się sprzysięgać przeciwko niej. Nawet z wynajętym mieszkaniem jest coś nie tak. Ona jednak się nie poddaje. Taka trochę super woman, w pozytywnym, nieprzerysowanym jednak znaczeniu. Nie ukrywam, spryt, niewątpliwa inteligencja, determinacja Eriki bardzo przypadły mi do gustu i w trakcie lektury wiernie jej kibicowałam.
Oprócz doskonale wykreowanej postaci Eriki Foster sporym plusem książki jest doskonale oddane tło społeczno-obyczajowe. Anglia u Bryndzy to kraj jakby skostniały, żywcem przeniesiony z minionych stuleci, pełen tytułów szlachecki, kultu konwenansów i pieniądza oraz ponurych domostw.
Do tego dochodzi moc bogactwa przekazywanego z pokolenia na pokolenie i świadomość, że za pieniądze można kupić i ukryć dosłownie wszystko. Trudno polubić tak nakreślony obraz kraju jak i żyjących wg. tych zasad ludzi.
To sprawiło, iż książki Roberta Bryndzy zostały jak dotąd przetłumaczone na dwadzieścia jeden języków, a ich łączny nakład wyniósł ponad milion egzemplarzy. 
Na tym tle rozgrywa się, jak już wspomniałam, umiarkowanie dobry kryminał. Wątek prowadzonego dochodzenia był sztampowy i przewidywalny aż do bólu. Po kilku rozdziałach wiedziałam, co się stanie dalej..a to w przypadku kryminału wręcz tragedia.  Dlatego jeżeli zdecydujecie się na lekturę Dziewczyny w lodzie, to pamiętajcie o tym, iż to nie jest kryminał, mimo, iż tak książka jest reklamowana.To powieść z wątkiem kryminalnym. Tylko tyle, albo aż, zależy jak na to spojrzeć.
Nie ukrywam, iż Bryndza pisze nieźle. Postać Eriki i cała otoczka na wielki plus. Z tych powodów powinien skupić się na tym co wychodzi mu doskonale, na powieściach obyczajowo-społecznych z wątkiem psychologicznym, a kryminały raczej sobie darować. Jestem przekonana, że gdyby autor popracował nad porządną powieścią (bez wątku kryminalnego w tle) odniósłby sukces.
Dziewczyna w lodzie otwiera serię z Eriką Foster. Jestem ciekawa dalszych losów policjantki.Zobaczymy jaka będzie ta nowość , która niebawem się ukaże i jak Bryndzy pójdzie z wątkiem kryminalnym. Chociaż w tym zakresie nie obstawiam wielkich zmian.
Książkę bardzo dobrze się czyta. Robert Bryndza pisze lekko. W związku z tym pozycję tę  mogę polecić jako niezłe czytadło. Jednak nie oczekujcie kryminału ze skomplikowanym

śledztwem czy zagmatwanym wątkiem  albo wyrafinowanym zabójcą.

3 komentarze:

  1. Mnie też jakoś nie powaliła na kolana. Ot, taki sobie kryminał, który może trzymał czasami w napięciu ale bez rewelacji. Ciekawa jestem kolejnej części;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.