Wydawnictwo Świat Książki, Moja ocena 5,5/6
Zainteresowała mnie ta książka ze względu na film będący jej adaptacją, który świeci od jakiegoś czasu spory sukces w kinach całego świata.
Film został nagrodzony Oscarem, jest produkcji argentyńskiej, nosi tytuł Sekret jej oczu.
Mamy także na dużym ekranie jego hollywoodzki remake Sekret w ich oczach z Julią Roberts, Nicole Kidman i Chiwetelem Ejioforem w rolach głównych.
Nic dziwnego, że będąc poprzedzoną przez dwa filmy, książka od razu mnie zafascynowała.
Bohaterem książki jest emerytowany urzędnik sądowy Banjamin Chaparro. Mając obecnie sporo czasu (wiadomo, jak to na emeryturze, powraca do kilku spraw z przeszłości. jedna z nich jest brutalne morderstwo i gwałt na młodej dziewczynie. Emeryta dręczy ta sprawa. Co prawda zbrodniarza ujęto, ale uniknął on kary. Chaparro zna bez mała wszystkie sekrety tej sprawy, wie co stało się z jej bohaterami (po obu stronach) i teraz, po latach pragnie ujawnić całą sprawę, wywlec na światło dzienne wszystkie jej okoliczności, nawet te najgłębiej schowane. Czy jednak warto? Jakie będą następstwa jego czynu? Zdradzę tylko, że na równi niesamowite i przerażające.
W książce mamy także inny wątek, romansowy. Otóż nasz emerytowany, samozwańczy sędzia i demaskator od wielu lat kocha się w pewnej kobiecie.
Czy oba te wątki łączą się?
Tego nie zdradzę. Napiszę tylko, iż przez całą książkę przeszłość miesza się z terażniejszością, wina z potencjalną karą, a czyny, które wydają się bohaterom właściwymi, nie zawsze w efekcie takimi są.
Sekret w ich oczach to dobra, ba nawet bardzo dobra powieść. Nie ukrywam, początek był trudny. Przez kilkanaście stron musiałam wczytywać się w fabułę i specyficzny styl pisarski argentyńskiego autora. Był nawet taki moment, że chciałam książkę odłożyć. jednak ciekawość, czy dalej nie będzie z lekturą łatwiej, okazała się silniejsza.
I dobrze zrobiłam, że czytałam dalej. W pewnym momencie wszystko się zmieniło, lektura stała się dużo łatwiejsza (prawdopodobnie przyzwyczaiłam się do stylu pisarza) i książka pochłonęła mnie całkowicie.
Historia jest wielowątkowa (zawiera nawet bardzo ciekawie nakreśloną panoramę argentyńskiego życia) mocno psychologiczna i na końcu zawiera ponadczasowe morały. Jednak bez obaw, cała historia nie ma w sobie nic z belferskich przynudzań. Sacheri opowiada barwnie, stosuje wiele ciekawych zabiegów, kluczy, wprowadza wiele wątków, intrygę tworzy wielowarstwowo i po mistrzowsku, a do tego ciągle zwodzi czytelnika. A samo zakończenie...bardzo zaskakujące.
Polecam
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja na tą książkę trafiłam przypadkowo przeglądając czytamwszedzie.pl, spodobała mi się ich recenzja i kupiłam książkę. Bardzo ciekawa i warta polecenia na długie zimowe wieczory.
OdpowiedzUsuń