wtorek, 3 grudnia 2013

Sunset limited - Cormac McCarthy

Wydawnictwo Literackie, Okładka twarda, 124 s., Moja ocena 5,5/6
Hmmm, mam problem z napisaniem o tej książce. Jest cienka i cokolwiek więcej by o jej treści nie napisać, będzie to zdradzanie zbyt wielu szczegółów. A tego z oczywistych względów chcę uniknąć.
Sunset limited, to nietypowy utwór w dorobku McCarthyego, jest to bowiem dramat, utwór sceniczny bazujący prawie w całości na dialogu. Jednak mimo, iż jest to dramat, a nie powieść, jest to utwór łudząco podobny do np. Drogi. Pełno w nim dramatów, porównań (częstokroć metafizycznych), kontrastów. Ponownie McCarthy upewnił mnie, iż jest wielkim pisarzem, a siła jego twórczości tkwi w cudownym języku.
Mamy dwóch bohaterów. Jak widać na okładce są nimi męźczyzna czarny i biały. Jeden z nich jest jasny jeżeli chodzi o charakter, drugi wręcz odwrotnie - mroczny, ciemny. Który jest który nie zdradzę. Cała przyjemność polega bowiem na odkrywaniu co McCarthy chciał nam przekazać. 
Biały chce popełnić samobójstwo, wskakując pod rozpędzony pociąg. Czarny go ratuje i zabiera do swojego mieszkania w nowojorskim getcie. Czarny, to prosty człowiek, były więzień, zresocjalizowany, bardzo głęboko wierzący. Biały to jego zupełne przeciwieństwo,  uniwersytecki profesor, zdeklarowany ateista.
I tu zaczyna się problem (dla mnie problem). Gdybym cokolwiek więcej napisała, zdradzę automatycznie zbyt wiele. Nadmienię tylko, iż McCarthy poprzez dialog dwójki bohaterów prowadzi nas przez życie, wiarę, sens, egzystencję. Wiem, zawiłe i odrobinę przerażające. Nie przeczę, Sunset limited nie jest najłatwiejszą lekturą. Ba jest lekturą trudną i z pewnością nie dla wszystkich. Podobnie jest z pozostałymi utworami McCarthyego. Nie są to książki, które czyta się ot tak przy filiżance herbaty, dla relaksu. Jednak gorąco zachęcam do sięgnięcia po Sunset limited. Z rozmowy Białego i Czarnego  można bardzo wiele się dowiedzieć - o życiu, o świecie, ale i o sobie samym.
W 2011 roku Tomy Lee Jones sfilmował Sunset Limited.Wcielił się w rolę Białego. Rolę Czarnego, zagrał Samuel L. Jackson.Koniecznie muszę obejrzeć film.

1 komentarz:

  1. Uwielbiam książki McCarthyego. Tej jeszcze nie czytałam, a po film też chętnie sięgnę, aby go porównać z książką.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.