Pierwsza z nich to mini-kryminał dla dzieci w wieku od 5 lat gdy rodzic czyta dziecku, w wieku od 7 lat, gdy dziecko czyta samo.
Tajemnica pani Holly liczy 90 stron, jest małego formatu, więc każde dziecięce łapki sobie z nią poradzą.
Treść wspaniała i wierzcie mi porywająca. Zrobiłam sobie dzisiaj herbatę i na chwilę usiadłam z książeczką i przepadłam na godzinę. Mamy super bohaterów: rudowłosą kobietę, dziwnego kota (wierzcie mi, jest dziwniejszy od tych, które posiadacie w domu:)) dom ze skrzypiącą podłogą (wyjątkowo tajemniczy i niezwyczajny dom z milionem zakamarków), ropuchę i kilka innych tajemniczych i z pozoru nie łączących się ze sobą elementów. Tajemniczość starego, trzeszczącego domu potęguje fakt, że nikt nigdy, ale to przenigdy nie widział jego właściciela.Pewnego dnia do domu wprowadza się (ot tak znienacka) tajemnicza kobieta w wielgaśnym kapeluszu. I wtedy się zaczyna:). Dzieci postanawiają poznać tajemnicę domu i jego lokatorki. Prowadzone śledztwo przyniesie wiele dobrego, ale i zła. A dzieci przekonają się, że wtrącanie się w sprawy dorosłych nie zawsze popłaca. Świetnie napisana, z poczuciem humoru i morałem opowieść.
Plusem są duże litery i piękne wydanie.
Do odbioru w księgarni mam jeszcze serię o Piracie Patchu. Mam nadzieję, że Młodemu się spodoba. On w ogóle jest na etapie czytania, ale głównie takich pozycji, w których jest mało tekstu, czyli np. komiksy, które podbiera starszemu bratu.
Dla 16-latka z kolei mamy (zamówioną w "liście do Mikołaja") całą serię Grzędowicza, Pan Lodowego Ogrodu.
Dla 11-latka mamy kupione (już jest w domu głęboko ukryta) całą serię Kroniki archeo, serię Percy Jackson i Czarny Młyn Szczygielskiego. 11-latek dostanie najwięcej książek.
Cieszę się, że moje dzieci chcą i lubią czytać.
A wasze dzieci dostają w prezencie książki? Lubią czytać?
Dla 16-latka z kolei mamy (zamówioną w "liście do Mikołaja") całą serię Grzędowicza, Pan Lodowego Ogrodu.
Dla 11-latka mamy kupione (już jest w domu głęboko ukryta) całą serię Kroniki archeo, serię Percy Jackson i Czarny Młyn Szczygielskiego. 11-latek dostanie najwięcej książek.
Cieszę się, że moje dzieci chcą i lubią czytać.
A wasze dzieci dostają w prezencie książki? Lubią czytać?
Moja 11-letnia siostrzenica lubi czytać, głównie fantastykę. Z kolei bratanica 16 lat nie tyka książek, chyba że musi ;) natomiast moje pociechy są jeszcze za malutkie, ale ilustracje lubią oglądać, więc już jest dobrze ;)
OdpowiedzUsuńDzieci jeszcze nie mam, więc na pytanie odpowiem z drugiej perspektywy :) Jako dziecko bardzo lubiłam dostawać książki w prezencie, zresztą zostało mi to do dzisiaj. Zawsze cieszę się na widok książkowego prezentu :)
OdpowiedzUsuńNie boisz się, że dzieciaki wyśledzą na blogu, co dostaną pod choinkę? :)
Zawsze córkę obdarowujemy książkami, z okazji i bez okazji... ostatnio poszła w stronę muzycznych biografii, więc pole manewru mam zawężone :/ I w ogóle zauważyłam, że w gimnazjum jakoś znielubiła czytanie - wpływ rówieśników? Przecież czytam jej od wczesnego dzieciństwa, zawsze to lubiła. Mam nadzieję, że jej to przejdzie...
OdpowiedzUsuńDzieci jeszcze nie mam, ale kuzynce (8 lat) kupiłam "Balbinkę - pechową anielinkę". Brzmi całkiem zabawnie :). http://www.zakamarek2013.blogspot.com/2013/11/mikoajkowe-pomysy.html
OdpowiedzUsuńMoje córki czytają od czasu do czasu. Starsza częściej sięga po książki. W tamtym roku złożyły listę życzeń na piśmie (tytuły książek wraz z autorami). Dlatego dostały książki o pielęgnacji urody u nastolatek oraz wypieki ciasteczek. Sama pewnie nie wybrałabym takich tytułów, ale cieszę się, że nadal książki są dla nich dobrym prezentem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. H.
Mojej córeczce też staram się zaszczepić pasję do książek. Ma dopiero niewiele ponad 2 latka, ale już pełną półkę książek - często też wyciąga moje i udaje, że czyta :)
OdpowiedzUsuńDzieci jeszcze nie mam, ale mój 6-letni brat dostaje książki zarówno, kiedy jest okazja, jak i nie ma jej. Co najważniejsze - nie zmuszamy go do czytania, bo sam uwielbia to. :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze dzieci nie mam, ale swojego rocznego siostrzeńca obdarowuję i tak jak Ty, do każdego prezentu staram się dołączyć książeczkę, choćby najmniejszą. Teraz na topie jest u niego Rybka Mini Mini, więc mu zamówiłam na gwiazdkę. Lubi oglądać i słuchać, jak mu się opowiada, mam nadzieję, że mu to zostanie:)
OdpowiedzUsuń,,Zaszczepiam,, swoim synom czytanie od momentu, jak tylko nauczyli się siedzieć, zaczynają być tego efekty, bo starszy /11 lat/ sam sięga po książki i czyta, a mały /5 lat/ też nie zaśnie dopóki nie przeczytam mu bajki na dobranoc.
OdpowiedzUsuńJako dziecko uwielbiałam dostawać książki w prezencie.
Pozdrawiam i życzę spokojnych i rodzinnych świąt.
Piękne prezenty! Ja tez obdarowuje bliskich książkami - już się so tego przyzwyczaili :) małemu też kupiłam "Tajemnice pani Holly" - mamy podobny gust! Ale najbardziej ostatnio lubię rozpieszczać nasze dwa rodzinne maluchy ( 1 rok i 1,5 roku) - Jasia i Tymona. Uwielbiają kolorowe książeczki :)
OdpowiedzUsuń