poniedziałek, 23 grudnia 2013

Świadek - Lars Keppler

Wydawnictwo Czarne, Okładka miękka, Moja ocena 5,5/6
Pod pseudonimem Lars Kepler kryje się para znanych szwedzkich pisarzy: Alexander Ahndoril i Alexandra Coelho Ahndoril. Ich pierwsza książka Hipnotyzer odniosła w Szwecji ogromny sukces, prawa do niej zostały sprzedane do 32 krajów, a film na jej podstawie był szwedzkim kandydatem do Oscara. Świadek to po Kontrakcie Paganiniego i w/w Hipnotyzerze trzeci tom z serii powieści kryminalnych z komisarzem Jooną Linną w roli głównej. 
Tym razem akcja rozpoczyna się w niezwykle mrocznej (nawet jak na warunki skandynawskie) scenerii. Mamy środek nocy, ciemny las i ośrodek wychowawczy dla dziewcząt. Jedna z jego pensjonariuszek zostaje w brutalny sposób zamordowana, a ciao tak upozowane, jakby bawiła się z mordercą w chowanego. Co prawda śledztwo prowadzi miejscowa policja, ale w roli obserwatora zostaje tam wysłany Joona Linna. Ma on tylko obserwować, nie wtrącać się, nie sprawiać kłopotów. Ale tak łatwo to się tylko mówi. Linna od razu popada w konflikt z przemądrzałym, kierującym policjantami komisarzem. A to dopiero początek problemów komisarza. Chodzi oczywiście o maksymalnie spapranie życie prywatne Linny. Przecież w rasowym, skandynawskim kryminale, policjant prowadzący śledztwo nie może mieć udanego życia, no po prostu nie może. Na równi ze śledztwem poznajemy problemy prywatne Linny, kwestię zaginiecie jego żony i córeczki i wszystko, co z tym związane. Wielce dramatyczna historia, która sprawia, że do komisarza czujemy wielką sympatię i bardzo mu współczujemy. 
Śledztwo w sprawie zabójstwa nastolatki prowadzone jest niezależnie przez obu policjantów. Podczas, gdy szef miejscowej policji stara się je, jak najszybciej zamknąć, Linna krok po kroku rekonstruuje życie ofiary, problemy jej oraz jej domniemanej zabójczyni i bardzo szybko odkrywając nowe fakty, dochodzi do wniosku, iż zabójcą z pewnością jest ktoś inny. Autorzy wprowadzają nas wiele razy w zaułki, które okazują się ślepymi, podsuwają nam tropy, które mimo naszej pewności, że są właściwymi, okazują się nic nie wartymi. Jeżeli do tego dodamy niesłychanie ponury klimat całej książki, silne psychologiczne portrety wszystkich głównych bohaterów i skąpe opisy, mamy doskonały skandynawski kryminał, taki prawdziwy, jaki najbardziej lubię. 
Niecierpliwie czekam na 4. tom przygód komisarza Linny. 
Książka przeczytana w ramach wyzwania - Czytamy kryminały 
Książka przeczytana w ramach wyzwania - Czytamy literaturę skandynawską 

3 komentarze:

  1. Chociaż miałam przez pewien czas nie sięgać po szwedzkie kryminały to chyba jednak dla tej pozycji zrobię wyjątek, gdyż mnie niesamowicie zaintrygowała swoją fabułą i oczywiście twoja pozytywna rekomendacja też zrobiła swoje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Natula już mnie kusiła książkami tego duetu, teraz Ty kusisz :D Będę musiała w końcu przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna książka, wciąga od pierwszej strony – właśnie kończę ją czytać. Pierwsze moje spotkanie z autorami i na pewno nie ostanie :)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.