wtorek, 31 grudnia 2013

Jedenaście godzin

Wydawnictwo Świat Książki, Okładka miękka,Moja ocena 5-/6
Paulina Simons to autorka, do której książek podchodzę z mieszanymi uczuciami. O ile osławiony Jeżdziec miedziany zachwycił mnie, o tyle kolejne tytuły...no różnie to z nimi bywało. Zrozumiałym więc jest, iż do Jedenastu godzin podchodziłam ostrożnie, jak przysłowiowa żaba do jeża:). Tymczasem autorka bardzo mile mnie zaskoczyła. Udało jej się stworzyć doskonały thriller, który całkowicie mną zawładnął na kilka godzin.
Wielkim atutem książki jest główna bohaterka, młoda kobieta, matka, żona, z którą może utożsamiać się większość z nas. Didi lada moment ma rodzić. Wybiera się więc do galerii handlowej na ostatnie zakupy.  W pewnym momencie czuje, iż jest obserwowana. Jednak składa to na karb upału i ciążowego zmęczenia. Jednak szybko okazuje się, iż nie były to jej przewidzenia, śledzi ją bowiem pewien męźczyzna. Przestraszona Didi udaje się do samochodu i tu zaczyna się cała akcja. Kobieta zostaje porwana. Dlaczego? Jaki cel ma z pozoru miły człowiek, żeby porwać kobietę w zaawansowanej ciąży?  
Tymczasem na Didi czeka w pobliskiej restauracji niecierpliwiący się coraz bardziej mąż. Po pierwszym zdenerwowaniu, męźczyzna zaczyna szukać Didi. Jednak na próżno. Ta, jakby zapadła się pod ziemię. Rozpoczynają się poszukiwania. Natomiast między Didi, a porywaczem toczy się swoista gra psychologiczna oparta na wielkim strachu i niewiedzy kobiety. Co cenne, akcja toczy się dwutorowo. Równocześnie możemy obserwować coraz bardziej przerażoną Didi i poszukującego ja wraz z policją męża.
Simons udało się w doskonały sposób ukazać narastający strach kobiety i tak dozować napięcie, że od lektury książki nie sposób się oderwać. Jedenaście godzin to jedna z tych książek, które czyta się do końca, bez chwili przerwy. Na tle ogromnego, narastającego napięcia trochę cieniej wypada sam finał. Nie ukrywam, iż oczekiwałam jakiegoś wielkiego bum. Bo po tak umiejętnie podkręcanym napięciu trudno czekać na coś innego. W związku z  tym pod tym względem jestem odrobinę rozczarowana. Ale i tak uważam, iż autorka stworzyła świetny thriller, który porusza, trzyma w napięciu. Czego można chcieć więcej?!
Gorąco zachęcam do lektury.

5 komentarzy:

  1. Z niecierpliwością czekałam na recenzje tej książki, gdyż mam w planach ją nabyć i teraz widzę, że mogę spokojnie, bez obaw brać się za ,,polowanie'', bo to godny uwagi i pełen emocji thriller a ja właśnie czegoś takiego teraz potrzebuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdania na temat tej książki są podzielone, ale mnie też bardzo podobała się "Trylogia Jeźdźca Miedzianego", więc mam na oku wszystkie książki tej pisarki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tyle dobrego, ile usłyszałam o jej książkach, a ciągle jakoś mi do nich nie po drodze. Chyba niebawem będę musiała to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czytałam "Jeźdźca miedzianego" i podobało mi się bardzo, a o "Jedenaście godzin" słyszałam i czytałam wiele pozytywnych opinii, więc chętnie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I mnie książka przypadła do gustu :) Lada dzień recenzja na blogu. Szkoda, ze Paullina Simons pisze tak strasznie nierówno. Nigdy nie wiadomo czy trafisz na kit czy hit.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.