To moje pierwsze spotkanie z twórczością Jolanty Kwiatkowskiej mimo, iż autorka ma w swoim dorobku kilka powieści. Ale jest to bardzo udane spotkanie i na pewno będą kolejne:). Bohaterką książki jest Katarzyna, kobieta w wieku 50+, świeżo upieczona emerytka. Poznajemy ja w Sylwestra. Dorosła córka, Ewa, wychodzi na sylwestrowy bal, a
Katarzyna zaczyna analizować całe swoje dotychczasowe życie. Główne postanowienie Krystyny brzmi:
„Muszę wejść w Nowy Rok z nowymi pomysłami na życie. Mój każdy następny
Sylwester będzie szalony. Do północy rozważam: ma, winien, zyski i
straty. O północy wypijam duszkiem kieliszek szampana za skończony
bilans. W następnych bąbelkach szukam podpowiedzi na pytanie: „Czym
urozmaicę sobie wolny czas przyszły z ewentualnym dodatkiem pytanka: z
kim?”. Krystyna robi swoisty rachunek sumienia, rachunek
podsumowuje przeżyte chwile, podjęte decyzje, radości i
rozczarowania, związki, przyjaciół, prace. Razem z bohaterką cofamy się o kilkadziesiąt lat wstecz i razem z nią dzień po dniu śledzimy koleje jej losu. A są one często bardzo powikłane, często zabawne, czasami gorzkie- jak to w życiu bywa. Większość zdarzeń, które na przestrzeni lat spotkały Katarzynę jest okraszona niesamowitym wprost dowcipem, zabawną puentą. I to jest ogromny plus dla autorki, nie skupiła się tylko na podsumowaniu życia bohaterki, ale to życie zaserwowała nam frapująco. Z tego tez powodu książkę czyta się błyskawicznie, a od kolejnych dni, miesięcy i lat życia Katarzyny nie można się oderwać. Autorka ukazuje nam także, jak zagmatwane potrafi czasami być życie, ale, że nie należy się poddawać, załamywać rąk, ze trzeba walczyć i iść na przód. Polecam Pułapkę Nowego Roku.
To bardzo wartościowa pozycja i mądra powieść o kobietach i dla kobiet, nie tylko tych w wieku 50+, ale w każdym. Przecież kobietami jesteśmy przez całe życie i przez całe życie mamy swoje marzenia, pragnienia, dążenia. Jest to fantastyczna lektura dla kobiet w każdym wieku, napisana lekko, przyjemnie z ogromną dawką pokrzepiającego poczucia humoru.
Jolanta Kwiatkowska |
Bardzo lubię takie książki, a Twoja recenzja tym bardziej zachęciła mnie do jej przeczytania.
OdpowiedzUsuńBardzo się ciesze i gorąco zachęcam.
OdpowiedzUsuń