środa, 28 sierpnia 2019

Nigdzie indziej - Tommy Orange

Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 5,5/6
Wspaniała, cudowna wielopokoleniowa opowieść o przemocy i regeneracji, pamięci i tożsamości, jak również pięknie i rozpaczy, miłości, przyjaźni i stracie. 
Jest to cudownie przedstawiona historia 12 osób, współczesnych Indian, potomków ludu Czejenów, z których każdy ma swoje powody, by wybrać się na wielki zjazd plemienny w Oakland.
Jedna z osób próbuje poskładać swoje życie po śmierci bliskiej osoby, inna akurat wygrała wieloletnią walkę z uzależnieniem, kolejna która od czterdziestu lat poszukuje utraconej dawno temu córki. Bohaterowie mają różne powody, różne przeżycia, traumy, smutki i radości za sobą. Wiele ich różni, ale równie dużo łączy. 
Plemienny zjazd w Oakland ma być dla bohaterów szansą na zmianę życia. Czy tak się stanie? 
Orange zręcznie połączył bardzo trudne losy 12 osób z bolesną i ciągle nierozliczoną historią Ameryki. Smutne, nieomal ocierające się o holokaust losy rdzennych obywateli USA, Indian, wplótł w losy współczesnych ludzi.
Powstała książka wciągająca, poruszająca, momentami smutna, ale i krzepiąca swoją mądrością.
To także refleksja nad tym co utracone, nad dawnym życiem Indian, nad tym co dostali w zamian, nad ich współczesnością.
12 postaci, 12 jakże smutnych, poruszających historii. Opowieść trudna, bolesna, aż strach myśleć, że prawdziwa. A jednak. Prawdziwe dzieje ludzi, których los nie oszczędzał. Ich jednostkowe dramaty, ale i przedstawienie wielokrotnych rzezi Indian, rdzennych mieszkańców ziem USA. Wielka, tragiczna historia USA wpleciona w jednostkowe, równie tragiczne historie bohaterów. Całość bardzo poruszająca i na długo zapadająca w pamięć. 
Mocnym uderzeniem jest sam prolog. Jest nim bowiem litania wyrządzonych Indianom krzywd. A jest o czym pisać. Czytając wstęp byłam w wielkim szoku. Nie przypuszczałam, że rzezi, mordów było na przestrzeni dekad tak wiele. 
Niewątpliwie to ważna, potrzebna i poruszająca książka. Całość wywiera tym większe wrażenie, iż jest to debiut literacki autora. 
Nigdzie indziej to powieść rozliczeniowa, ale i doskonała powieść społeczno-obyczajowa. Polecam.



3 komentarze:

  1. Nie jestem pewna czy tematyka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten tytuł znajduje się na mojej liście obowiązkowych do przeczytania. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie przeczytam. Temat krzywd Indian, o ile się nie mylę, jest rzadko poruszany we współczesnej literaturze.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.