wtorek, 19 lutego 2019

Dubaj. Prawdziwe oblicze - Jacek Pałkiewicz

Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 5/6
Dobra, ciekawie napisana książka, która ukazuje inne oblicze sztucznego raju, jakim wg. mnie jest Dubaj. 
W ciągu ostatniego 1,5 roku 8 razy byłam w Dubaju. Każda wizyta to pobyt długości 10-20 dni, tak mi się sprawy rodzinne ułożyły. Nigdy nie miałam złudzeń, że Dubaj to raj. Zawsze miejsce to uważałam za plastikowy, sztuczny, pełen ułudy twór, w którym za zasłoną nowoczesności i mega rozwoju kryje się dużo zła i tego, co na ogół przed przeciętnym turystą jest skrzętnie skrywane. 
Miałam okazję wiele zaobserwować, więc z przyjemnością sięgnęłam po książkę Pałkiewicza żeby porównać wrażenia, dowiedzieć się czegoś więcej.  
Dubaj oczami Pałkiewicza zadziwia, w wielu miejscach zniesmacza, czasami budzi uśmiech, ale częściej przeraża. Autor zrywa złotą maskę, zdejmuje z wizerunku miasta blichtr, ułudę doskonałego do życia miejsca. W zamian dostajemy ponure oblicze sztucznego, pozbawionego podstawowych dla Europejczyka zasad miasta.
Początek książki to Dubaj jaki znamy z przewodników, folderów, miejsce pełne przepychu, raj na ziemi, który jest w zasięgu ręki o ile mamy odpowiednio wypchany portfel.  
Im dalej w przysłowiowy las, tym więcej lukru autor zdejmuje z tego wyidealizowanego obrazu. Ukazuje nam brak swobód, które charakteryzują demokratyczny kraj, brak podstawowych praw dla setek tysięcy najemnych robotników z najbiedniejszych krajów,
szokujące tortury dokonywane przez przyrodniego brata obecnego przywódcy Zjednoczonych Emiratów Arabskich i wiele innych rzeczy. Świat to oczywiście widzie, ale jak pisze Pałkiewicz (...) petrodolary zapewniają emirowi niemałą pobłażliwość. 
Książka wciąga, jest świetnie napisana, budzi niedowierzanie, przerażenie, niesmak i przewartościowuje to co myślimy o Dubaju i ZEA.  Dubaj...budzi także w czytelniku bunt. Trudno tak nie reagować, gdy czyta się o tym wszystkim, co kryje się pod warstwą luksusu na pokaz. Warto przeczytać niezależnie od tego czy wybierzecie się kiedykolwiek do Dubaju czy nie. Warto być turysta, człowiekiem świadomym, a nie tylko bezrefleksyjnym podziwiaczem.


2 komentarze:

  1. Kupię ją mojemu narzeczonemu, a potem sama przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko można porównać wrażenia z książki z tymi własnymi, szczególnie gdy opisywany jest kraj egzotyczny. Bo jednak do Dubaju nie każdy podróżuje.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.