piątek, 21 października 2016

Jesień - Karl Ove Knausgard

Wydawnictwo Literackie, Ocena 4-/6
Recenzja mojego męża.

Moja walka wyjątkowo nie przypadła mi do gustu. Bylem ciekaw, co Knausgard zaserwuje w Jesieni.
Jak na tego autora to niezbyt obszerna książka. Jesień liczy bowiem zaledwie 240 stron. Norweg zawarł na nich krótkie teksty (można je określić mianem miniatur) pisane do swojej nienarodzonej jeszcze córki. O czym pisze? Najkrócej można to określić dwoma słowami - o wszystkim.
Jak sam pisze....
Chcę pokazać Ci nasz świat takim, jaki jest: drzwi, podłogę, kran i zlew, fotel ogrodowy tuż przy murze pod oknem kuchennym, słońce, wodę i drzewa. Będziesz mu się przyglądać po swojemu, będziesz doświadczać go po swojemu, gromadzić własne doświadczenia i wieść własne życie, więc to oczywiste, że przede wszystkim robię to dla siebie: pokazując Ci świat, moja maleńka, przekonuję się, że warto żyć.
Jak to u Knausgarda to bardzo nierówna książka. Niektóre teksty są trywialne, momentami nie do przyjęcia, jak np. tekst o..sikaniu. Jak można coś tak głupiego napisać?!. Inne z kolei są całkiem znośne, a dwa nawet na dosyć wysokim poziomie.
Niektóre wkurzają, inne rozczulają czy śmieszą. Jedno jest pewne, żaden tekst nie pozostawi czytelnika obojętnym, najwyżej zirytuje w maksymalnym stopniu.
Teksty są pogrupowane tematycznie.
Jesień podobnie, jak Moja walka jest wyjątkowo ekshibicjonistycznym tworem. W trakcie lektury miałem wrażenie grzebania w osobistych rzeczach autora, szperania w jego mieszkaniu, zaglądania do najintymniejszych kątów.
Trudno jednoznacznie ocenić te książkę. Mimo jej wad czytało mi się ją lepiej niż Moją walkę. Być może sprawił to fakt, iż autor mniej uwagi poświęca samemu sobie (chociaż nie rezygnuje z opisu własnych uczuć) a więcej ukazaniu niezmienności (w ogólnym pojęciu tego słowa) i intensywności życia i świata, który go otacza.
Polecam i chętnie sięgnę po kolejny tom, po Zimę. Ciekawe co tym razem Knausgard zaserwuje czytelnikom.

1 komentarz:

  1. Widząc ocenę, myślałam, że opinia będzie gorsza. Cieszę się, że tak nie jest, bo ciekawi mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.