Wydawnictwo Muza, Moja ocena 5,5/6
Carnivia - Rozgrzeszenie, to trzecia część doskonałej trylogii. Niecierpliwie czekałam na finałowy tom. Poprzednie dwie części trylogii bardzo przypadły mi do gustu z co najmniej dwóch powodów.
Po pierwsze były to świetnie napisane książki, których lektura wciągała od pierwszej strony, a po drugie - uwielbiam Wenecję, a w obu tomach opisy miasta są niezwykle ważnym elementem fabuły.
Akcja tego (ku mojemu ubolewaniu) ostatniego tomu ponownie toczy się równolegle w dwóch Wenecjach: rzeczywistej i wirtualnej.
Carnivia.com to wirtualny świat, który jest wierną kopią rzeczywistego miasta na wodzie. Co ciekawe obie Wenecje istnieją równolegle, w obu można znaleźć się w każdej chwili.
Tym razem śledztwa prowadzi równolegle trójka głównych bohaterów - wenecka oficer carabinieri, twórca carnivia.com i amerykańska oficer wojskowa. Na pierwszy rzut oka nie mają one ze sobą nic wspólnego, ale to tylko pozory.
Nie będę nakreślać fabuły, nawet w zarysie. Nie ma to po prostu sensu. Śledztwa są skomplikowane, drobiazgowo opisane i w trakcie lektury należy im poświęcić sporo uwagi. Co zatem mogłabym o nich napisać w takiej notatce? Niewiele. W związku z tym postanowiłam fabuły nie nakreślać w ogóle. Chciałabym was tylko zachęcić do lektury całej trylogii. Naprawdę warto.
Muszę przyznać, iż finałowy tom trylogii jest najbardziej spektakularny jeżeli chodzi o literackie efekty specjalne, pomysłowość autora, ale także wymaga największej uwagi jeżeli chodzi o prowadzone dochodzenie. Sam finał, w którym autor przedstawia misterną, wielce skomplikowaną fikcyjną intrygę jest świetny, doskonale nakreślony i niebywale realistyczny. Jestem przekonana, iż większość czytelników po zakończeniu lektury tego tomu porządnie się zastanowi ile w intrydze i dowodach zebranych w trakcie śledztw jest prawdy, a ile fikcji.
Jonathan Holt po raz kolejny mnie porwał. Przede wszystkim zachwyca mnie doskonale oddany klimat Wenecji, miasta które uwielbiam i przynajmniej raz w roku staram się odwiedzić. Poza tym ciekawie skonstruowane śledztwa, niesamowita intryga, szybka akcja i wielokrotne zwroty fabuły. I oczywiście bohaterowie, ciekawi, niejednoznaczni, bardzo barwni.
Szkoda, że to już koniec przygód z Carnivią. Chociaż może to i dobrze... Gdyby autor kontynuował serię, w pewnym momencie istniałoby ryzyko znudzenia albo wręcz przekombinowania, pójścia na ilość nie na jakość. A tak Holt zostawił po sobie doskonałe wrażenie. Czekam niecierpliwie na nowe książki Jonathana Holta. Mam też nadzieję, że ktoś pokusi się o filmową adaptację wszystkich trzech tomów. Przy dobrym scenarzyście i reżyserze wyszedłby świetny film, ew. serial.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kilka dni temu skończyłam czytać, zabieram się teraz za recenzję ale książka też zrobiła na mnie duże wrażenie:)
OdpowiedzUsuń