Wydawnictwo: Harlequin
Oprawa: miękka Stron: 480 Moja ocena 5/6
W Nowym Orleanie, zniszczonym przez huragan Katrina, policja dokonuje makabrycznego odkrycia - na składowisku lodówek w jednej z zamrażarek leży sześć kobiecych dłoni. Brak jakichkolwiek śladów powoduje, że śledztwo prowadzone przez trzymającą się twardo regulaminu kapitan Patti O'Shay zostaje umorzone. Dla Patti to duży wstrząs, zwłaszcza że przeżywa też osobistą tragedię. Jej mąż, kapitan policji, został brutalnie zamordowany, prawdopodobnie przez grasujących w zniszczonym mieście szabrowników. Po dwóch latach policja odkopuje w miejskim parku zwłoki kobiety pozbawione prawej dłoni. Patti znów prowadzi śledztwo, z tym większą determinacją, że w pobliżu miejsca zbrodni odnaleziono odznakę jej męża. Tym razem jednak postanawia odrzucić wszystkie zasady, którymi się kierowała. Naraża na szwank nie tylko karierę zawodową, ale także własne życie...To kolejna książka tej autorki, którą przeczytałam. Wyszperałam ją na półce w mojej ukochanej bibliotece. Nie jest to żadna nowość bo wydana u nas została w 2009r., a od tego czasu autorka opublikowała kilka innych pozycji, wydawało mi się, że wszystkie książki Erici znam, a tu takie zaskoczenie...
Lubię książki Spindler, dobrze się je czyta, przeczytałam już chyba większość, ale moim zdaniem czegoś im brakuje-podobnie jest ze Ślepą zemstą-brak w niej tego "czegoś", co trudno zdefiniować, odrobiny napięcia, akcji, która by sprawiła, że nie mogę się od książki oderwać. Czyta się dobrze, nawet bardzo dobrze, ale gdy w połowie przerwałam czytanie na 2 dni, wcale nie żałowałam. Z powodu braku tego "czegoś" wystawiam książce ocenę 5/6.
Na prawdę wciągnęła mnie dopiero końcówka i ujawnienie, kto był odpowiedzialny za wszystko, byłam wierzcie, totalnie zaskoczona. Nawet nie brałam pod uwagę takiej możliwości. I za samo zakończenie daję autorce 6/6.
Książkę na pewno warto przeczytać, ale nie koniecznie trzeba ją kupować (chyba, ze okazyjnie w antykwariacie albo na allegro). Jeżeli chcecie przeczytać Ślepą zemstę-poszukajcie na półce w waszej bibliotece.
Ericę kiedyś czytałam, przyjemna była, ale nie powalała. Wciąż czekam na uzupełnienie strony "o mnie". Ja swoją aktualizowałam... Wszystko przez Ciebie:)
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba podejść do pewnych rzeczy z dystansem.