piątek, 25 listopada 2022

Ruchome święto - Ernest Hemingway

 



Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 6/6
Hemingway to klasa sama w sobie, mistrz. Z pewnością nie jest to literatura dla wszystkich. Ba, wielu się w niej nie odnajdzie. Wielu nie odnajdzie w prozie Hemingwaya tego czego oczekuje, jakiejś spektakularnej akcji, wiwat zakończenia.
Typowym przykładem takiej książki,w której nie ma tego i tamtego jest właśnie Ruchome święto.
Dla mnie to genialna książka o...właśnie trudno jednoznacznie określić o czym jest. Z pewnością o szeroko rozumianym życiu i o jego aspektach, które zawsze i wszędzie wzbudzają kontrowersje, dyskusje. To także opowieść o Paryżu lat 20. XX wieku, o żyjących wtedy ludziach, o ówczesnej bohemie, o postaciach tak genialnych, jak np Gertruda Stein, Ezra Pound, James Joyce i wielu innych. Poznajemy ich i obserwujemy z punktu widzenia młodego człowieka i początkującego pisarza, jakim w dwudziestoleciu międzywojennym był Ernest Hemingway.
Ruchome święto to przede wszystkim hołd złożony stolicy Francji lat 20. XX wieku, ludziom tego okresu, ale także wspaniała apoteoza życia, czerpania z niego pełnymi garściami. I chociaż były momenty gdy Hemingwayowi było smutno, głodno, źle, nie miał pieniędzy to jednak z uporem parł do przodu, szukał kontaktów, możliwości działania, chłonął miasto i życie w nim.
O tych latach Hemingway napisał (...) Jeśliś miał szczęście mieszkać w Paryżu za młodu, to przez resztę życia, gdziekolwiek się udasz, będzie on z tobą, bo Paryż jest świętem ruchomym.
Dodatkowo wspomina, (...) najlepiej się tworzy o głodzie, wtedy wszystko wydaje się o wiele bardziej wyraźne, a lunch jest solidną nagrodą.
Już wiecie, skąd taki, a nie inny tytuł książki.
I chociaż książka nigdy nie została ukończona i tak warto, zdecydowanie warto po nią sięgnąć.
W trakcie lektury ma się ochotę spakować walizkę i od razu, bez ociągania pobiec do Paryża. Stolicę Francji znam słabo. Byłam tam zaledwie 1 raz przez 4 dni. To tyle, co nic. Jestem ciekawa, czy miejsca opisane przez autora nadal istnieją, jak bardzo są różne od tych sprzed blisko 100 lat.
Wspaniała, wyjątkowa lektura, chociaż odrobinę żal, że taka krótka. Polecam. Wspaniała podróż przez dekady, miejsca w towarzystwie wyjątkowego przewodnika.






2 komentarze:

  1. Bardzo zachęcająco i przekonująco piszesz o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  2. W Paryżu również byłam cztery dni, ale z chęcią jeszcze raz tam pojadę. A książka ląduje na mojej liście ;)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.