czwartek, 28 kwietnia 2016

Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka - Cezary Łazarewicz

Wydawnictwo Czarne, Ocena 6/6
Przyznam wam się, iż nie byłam w stanie czytać tej książki. Nie dlatego, że jest zła. Wręcz przeciwnie. Jednak nie chodzi tu o kwestie merytoryczne. Książka ta jest dla mnie zbyt osobista pod wieloma względami, zbyt waląca emocjonalnie prosto w serce. Od razu stawiałam się na miejscu matki Grzegorza Przemyka. Dlatego to mąż przeczytał tę pozycję i napisał kilka słów, które poniżej zamieszczam.
Grzegorza Przemyka kojarzy chyba większość osób. To ur. w 1964 roku, 19 lat póżniej śmiertelnie pobity maturzysta. W tym roku, 12 maja przypadnie 33. rocznica jego śmierci. 

To była jedna z głośniejszych zbrodni poprzedniego systemu, a obok zabójstwa księdza Popiełuszki, chyba najbardziej okrutna zbrodnia komunistycznej Polski.
Przebieg wydarzeń do dziś dnia nie został do końca wyjaśniony. Wiadomo kto, jak etc, ale wiele faktów się nie zgadza, poza tym ...kary nie ponieśli prawdziwi sprawcy, a poza tym...
No właśnie, o tym ale i poza tym..pisze Łazarewicz.
Książka wali prosto w serce, nie ukrywam tego, wali w rozum szczególnie osoby, które tak jak my mają syna w wieku maturalnym. Czytając już pierwsze zdania praktycznie niemożliwym jest nie postawić się na miejscu najbliższych Grzegorza.
Pierwsze obrazy w książce prezentują młodego człowieka, który odpoczywa po zdanych pisemnych maturach, jest młody, szczęśliwy, ma plany na przyszłość. Niby banalnie, ale dla każdego, kto ma dzieci, to wyjątkowo trudny początek. Dalej jest jeszcze gorzej. To niezwykle emocjonalna książka, lojalnie uprzedzam.
Łazarewicz opisuje krok po kroku samego Grzegorza, jego bliskich (bardzo emocjonalne fragmenty dot. matki maturzysty), wydarzenia, śledztwo, podaje nazwiska, fakty, daty, przytacza wypowiedzi, czyny. 

Bardzo dobrze ukazany jest także mechanizm działania władzy komunistycznej, to co zrobiono z najbliższymi Grzegorza, z pamięcią o nim, jak "informowano" społeczeństwo o wydarzeniach, jak manipulowano milionami, jak sprawiono, iż efekty tej manipulacją są nadal widoczne po ponad 30 latach od zbrodni.
Książka szokuje zarówno ogromem zbrodni pod względem jej okrucieństwa, jak i działalności machiny komunistycznej oraz bezduszności ludzi w nią zamieszanych, zamieszanych także bezpośrednio w samą zbrodnię. Nie rozumie, jak można było zrobić coś takiego niewinnemu człowiekowi, zgarnąć go z ulicy, zakatować, zniszczyć pamięć o nim.
W trakcie lektury jedyne co targa czytelnikiem to bezsilność i wściekłość, a póżniej wielki żal.
Książka jest doskonale napisana, bogato udokumentowana i podzielona na dwie części.
Pierwsza część dot. samej zbrodni i parodii tego, co nazywano procesem, druga - dot. wydarzeń mających miejsce po 1989 roku.
Przerażająca, ale i potrzebna książka. Być może za jej sprawą w końcu wszystko zostanie wyjaśnione, a poza tym może treść tej poruszającej historii, to co z nią związane będzie ostrzeżeniem i nauczką, co może się stać, gdy nieodpowiedni ludzie znajdą się u władzy.
Polecam.


 Za książkę dziękuję Księgarni Internetowej Platon (klik) 
http://platon24.pl/0/?products%5Bstock%5D=%5B0%20TO%20*%5D&products%5Bformats%5D=0&products%5Bavaible_from%5D=0&products%5BsearchTerm%5D=%C5%BCeby%20nie%20by%C5%82o

Ebook w doskonałej cenie do kupienia tutaj (klik)

7 komentarzy:

  1. Podejrzewam, że ja też miałabym problem z przeczytaniem tej książki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Szokująca książka, ale i takich potrzebuję. Zresztą po publikacje Wydawnictwa Czarne sięgam zawsze bardzo chętnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż się wzdrygnęłam. Ale książkę przeczytam - bo o takich sprawach trzeba pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydawnictwo gwarantuje ciekawą lekturę, choć takie słowo w odniesieniu do tej konkretnej książki nie bardzo pasuje. Przeczytam z pewnością.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytam, na pewno, choć będę musiała nastroić się na to psychicznie. Wydawnictwo Czarne już tak chyba ma, że serwuje czytelnikowi naprawdę mocną literaturę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyniosłam sobie tę książkę z biblioteki i właśnie zaczynam czytać. Ciekawe, jak mi pójdzie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam na nią straszną ochotę, ale jeszcze bardziej się boję, bo długo bym się zbierała psychicznie

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.