czwartek, 11 czerwca 2015

Gra cieni - Charlotte Link

Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5/6
Gra cieni, to  kolejna książka Charlotte Link, którą miałam okazję przeczytać. Link to bardzo nierówna pisarka. Chodzi mi o styl pisarski i gatunek literacki, którym dana książka jest. Twórczość niemieckiej autorki przypomina sinusoidę - od genialnego Domu sióstr poprzez bardzo dobre Echo winy i Przerwane milczenie, dosyć dobrego Obserwatora do pozostałych książek, które są jak dla mnie poniżej średniego poziomu.
Gra cieni, to powrót niemieckiej pisarki do doskonałej formy. Przyznam się, że jestem bardzo, ale to bardzo mile zaskoczona. 
Tym razem akcja toczy się wokół zabójstwa multimiliardera Davida Bellino. Był on człowiekiem bezwzględnym,  pozbawionym jakichkolwiek skrupułów zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Żyło mu się wyjątkowo wygodnie do dnia, gdy zaczął otrzymywać anonimy z pogróżkami. Mężczyznę zaczynają prześladować koszmary senne. Tajemnicze wiadomości stają się pretekstem do konfrontacji z przeszłością. Bellino postanawia wydać niewielkie przyjęcie i zaprosić na nie czworo przyjaciół z dawnych, studenckich lat. Jest przekonany, iż jedno z nich czyha na jego życie i jest także autorem anonimów. Niestety, ale męźczyzna zostaje znaleziony martwy. Rozpoczyna się śledztwo, które krok po kroku odsłania niezwykle mroczna przeszłość czworga gości milionera. Jednak okaże się, iż najgłębiej skrywane tajemnice należą do zmarłego. Co takiego Bellino zrobił czworgu ludziom, że wszyscy pragnęli jego śmierci i nikt po nim nie płacze?
Gra cieni, to jak wspomniałam na początku, powrót Link do wysokiej formy. Autorka niezwykle zręcznie splata ciekawy wątek kryminalny (który zdecydowanie rozrasta się poza typowe śledztwo w sprawie zabójstwa) z doskonałą powieścią obyczajowo-społeczno-psychologiczną. 
Ogromnym atutem książki są - niezwykle umiejętnie budowane napięcie i ciekawie nakreślone postacie piątki głównych bohaterów. Niby są oni ludźmi podobnymi do siebie (chociażby pod względem wieku), ale jak się okaże w trakcie lektury - dzieliło ich niemal wszystko.
W opowieśc o losach pięciorga kiedyś bliskich sobie ludzi, Link wplotła także urywki XX-wiecznej europejskiej historii. 
Znakomita, wciągająca lektura, którą pochłania się w mgnieniu oka, a której zakończenie niesamowicie zaskakuje. Przyznam się, że cały czas obstawiałam zupełnie inny finał. 
Zachecam do lektury. Warto.


9 komentarzy:

  1. Wielka szkoda, że autorka pisze tak nierówno...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałem "Lisią dolinę", zachęcony pozytywnymi komentarzami odnośnie autorki i samej książki, ale nie podobało mi się w ogóle, poza tym próbowałem dociec, co u tej autorki jest tak fajnego, że zyskała taką popularność. W tej akurat książce nic. Może kiedyś w pozostałych się czegoś dopatrzę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Lisia dolina moim zdaniem jest jedną z gorszych książek Link, niestety. Przeczytaj Dom sióstr, najlepsza.

      Usuń
  3. Mam za sobą jedną powieść Charlotte Link, która przypadła mi do gustu. Teraz planuję przeczytać wszystkie powieści, które wyszły spod jej pióra. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko uważaj, bo jak napisałam na wstępie, to bardzo nierówna jakościowo autorka.

      Usuń
  4. Moja mama uwielbia autorkę i jest na bieżąco z lekturami. Grę cieni kupiłam jej w warszawie na targach:) Sama pewnie też po nią sięgnę. Na razie czytałam Echo winy, Wielbiciela, Lisią Dolinę i Ciernistą Różę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam już na czytniku, tylko czasu brak - tyle nowości do przeczytania !
    Którą książkę pani Link lubisz najbardziej ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie Dom sióstr, rewelacja. Dobre jest też Echo winy. Pozostałe umiarkowanie średnie. Ta powyżej, to powrót Link do dobrego pisarstwa.

      Usuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.