Żeby nie było - mam czytnik, doceniam jego wygodę, ekologiczną opcję (nie niszczy się drzew na papier do wyrobu książek etc), ale miłością wielką darzę jednak papierowe książki. Uwielbiam je kupować dostawać, ustawiać, przewracać kartki etc.
Wiem choroba:)
Groza napełnia mnie myśl, że kiedyś może papierowych książek zabraknąć. Mam nadzieję, że to jednak niezbyt prędko nastąpi...
Wiem, że wielu z was też ma czytniki, a jednocześnie czytacie tradycyjne książki. Dlatego nie o to mi chodzi, nie o sens posiadania czytników. Chodzi mi o kwestie, czy w ciągu najbliższych 10-15 lat czytniki mogą usunąć z rynku papierowe książki? Jeżeli nie całkowicie, to w dużej, przeważającej części.
Z jednej strony ebooki są coraz popularniejsze, ale z drugiej biorąc pod uwagę jak znikomy odsetek Polaków w ogóle czyta...
I jeszcze jedna kwestia - czy posiadając czytniki wyobrażacie sobie całkowitą rezygnację z kupna/posiadania książek papierowych, już teraz, albo za kilka miesiecy?
Kocham papierowe książki, kocham ich dotyk, szelest kartek, zapach, nie wyobrażam sobie żeby ich miało nie być:) Myślę, że takich maniakalnych wielbicieli jest sporo więc mam nadzieję, że książka w tradycyjnej formie przetrwa:)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze nie wyobrażam sobie by nie mieć papierowych książek. Mam czytnik i chętnie z niego korzystam, ale te tytuły, które wyjątkowo cenię, autorów których kolekcjonuję kupuję w wersji papierowej i z tego na pewno nie zrezygnuję. Czytnik służy mi do oszczędzania miejsca na półce na tytuły, na które mi szkoda regałów. Poza tym ebooki nie wyprą tradycyjnej książki, może będzie na nie mniejsze zapotrzebowanie, ale z pewnością wiele osób nadal będzie wolało papierową książkę.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie życia bez papierowych książek, przeciw czytnikom nic nie mam, ale po prostu sobie nie mogę sobie wyobrazić, że półki i układane na nich książki mogą zastąpić elektroniczne urządzenia... i mam przeczucie, że na razie nam to nie grozi, może za sto lat, ale na pewno nie teraz :)
OdpowiedzUsuńTeż mam czytnik, ale nie zmieniło to nic w moim podejściu do książek papierowych - wciąż kupuję ich za dużo. Na pewno większość moli książkowych będzie dalej kupować tradycyjne książki, bo ładne, bo pachną, bo lubimy patrzeć na nie na półce, przekładać, dotykać. Ale znam też osoby, które większość swojej biblioteczki przelały na czytnik, a książki wynieśli do piwnicy. No i jeszcze kwestia ceny - chętniej wydam 15 złotych na nowość w ebooku niż 50 zł. w wersji papierowej. Niestety, rosnące ceny książek papierowych i malejące ebooków nie pomogą tym pierwszym utrzymać się na rynku.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie, nie każdego stać na czytnik czy tablet, tak jak nie każdy ma komputer czy komórkę, w związku z czym konieczne jest dalej utrzymywanie bibliotek tradycyjnych, inaczej spora część społeczeństwa nie miałaby dostępu do literatury w ogóle.
Kończąc przydługi wywód, powiem jeszcze, że już nie raz zdarzyło mi się doprowadzić baterie w laptopie do śmierci klinicznej, i pewnie prędzej czy później zrobię to samo Kindlowi, a wtedy zostanie mi tylko papierowa wersja :)
W tym temacie muszę coś napisać ;-) Nie gryźcie, ale jestem niemal przekonana że ebooki wyprą książki papierowe. Nie twierdzę że całkowicie, ale papierowych książek będzie brakować i będą raczej dla kolekcjonerów. Mniej więcej tak jak dzisiaj płyty winylowe. Produkcja książek papierowych przestanie się opłacać. Jak wiecie, z czytelnictwem ogólnie nie jest już różowo, ceny ebooków w promocjach są już naprawdę korzystne, przez co na papierowe będzie reflektowała tylko garstka... Które wydawnictwo będzie na to stać?
OdpowiedzUsuńMnie ciekawi za to, jak w przyszłości zostanie rozwiązana sprawa obencie kupowanych ebooków. Bo czasy się zmieniają, zmieniają czytniki i ebooki trzeba do nich dostosowywać. Jednym słowem czy za 15 lat będę mogła jeszcze dziś kupionego ebooka przeczytać...
"Bo czasy się zmieniają, zmieniają czytniki i ebooki trzeba do nich dostosowywać. Jednym słowem czy za 15 lat będę mogła jeszcze dziś kupionego ebooka przeczytać... "
UsuńTo jest właśnie kluczowa kwestia. Na seminarium, mój promotor właśnie o tym mówił porównując prace dyplomowe oddawane na płytach CD i te zwykłe, drukowane. Nie muszę chyba mówić, że trwałość płyty CD jest znikoma w porównaniu z drukiem. Mam nadzieję, że nie nadejdą czasy, w których rynek książek papierowych zniknie lub będzie jedynie niszą, bo może się okazać, że za 100 lat wszystkie ebooki przepadną. Sama czytnika nie mam i nie wyobrażam sobie czytania powieści w takiej formie, ale rozważam jego kupno, bo czytanie pdfów na kompie mnie wykańcza. A niestety większość tekstów na studia jest właśnie w takiej formie dostępna.
Ano właśnie, gdy się nie ma to jakoś ciężko sobie to wyobrazić. Gdy jednak już się go ma, zaczyna się doceniać jego możliwości. Pomijając fakt że można go nosić wszędzie i zawsze mieć pod ręką masę książek, nie ma się problemu "gdzie ja mam te książki upchać" i chyba robi coś w miarę dobrego dla przyrody, ja doceniłam fakt, że na czytniku mogę sobie ustawić zarówno wielkość czcionki, jak i odstępy. To duże udogodnienie w porównaniu do zlewającego się tekstu w niektórych książkach.
UsuńWiem że człowiek ma jeszcze sentyment do książki papierowej ale jestem przekonana że książka elektroniczna wyprze tą papierową...
Moim zdaniem zmarginalizuje papierową, ale nie wyprze całkowicie. Papierowe książki będą dostępne jak np. płyty winylowe teraz :)
UsuńJa coraz częściej wybieram ebooki, ale to z braku miejsca na półkach.
OdpowiedzUsuńTo miał być jeden z tematów do dyskusji na moim blogu, ale odpowiem tutaj. Pozostanę wierna książkom w wersji papierowej.
OdpowiedzUsuńJa sobie nie wyobrażam, nie tylko dlatego, że nie jestem w domu sama a 2/3 mojej Rodziny czyta papierowe książki, więc książki, które chciałabym dać im do przeczytania muszą być papierowe.
OdpowiedzUsuńNo cóż, powtórzę za moimi przedmówczyniami. Choć mam czytnik nie wyobrażam sobie, że książka papierowa może zupełnie zniknąć bądź stać się rarytasem wartym fortunę. Ja w dalszym ciągu kupuję tradycyjne książki i to nadal w dość dużych ilościach. Są bowiem autorzy, których lubię i zbieram, są przepiękne wydania książek i nie wyobrażam sobie, żeby taką pozycję mieć w wersji elektronicznej, a nie papierowej.
OdpowiedzUsuńA czy papierowe książki znikną z naszych półek? Mam nadzieję, że nawet jeśli się to stanie to w bardzo dalekiej przyszłości.
Prawda jest jednak taka, że ebooki tanieją, coraz więcej ludzi kupuje czytniki, więc prawa rynku mogą sprawić, że większy popyt będzie na wersję elektroniczną niż na papierową. Ja jednak nadal będę kupować książki, stawiać je na półce, wąchać zapach farby i przebiegać palcami po szeleszczących kartkach.
Chociaż bardzo doceniam funkcjonalność i zasobność mojego czytnika, to jednak ciągle korzystam z niego tylko wtedy gdy nie mam możliwości czytania tradycyjnej książki. Być może są osoby bardziej postępowe ode mnie, ale mnie nic nie zastąpi przyjemności otwierania nowej książki, zapachu papieru i tej radości z patrzenia na nowe, błyszczące grzbieciki na półce :)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć czytnik, ale nic nie zastąpi prawdziwej książki :3
OdpowiedzUsuńA czytnik można zabrać do łóżka ?
OdpowiedzUsuńE-booki czytam , ale to nie to co papierowa wersja...
Mam czytnik, na którym bardzo lubię czytać. Papierowe książki równie chętnie czytam. Czy mogłabym się przerzucić? Sądzę, że tak. Ale tylko pod warunkiem, że obniżą vat na e-booki i będą w końcu w ludzkich cenach w porównaniu do wersji papierowej ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie przekonałabym się do czytnika, gdyż lubię podobnie jak Ty trzymać książkę w ręku, patrzeć na jej okładkę. Zwracam uwagę na to jak jest wydrukowana i to ma dla mnie istotne znaczenie. Nie sądzę by czytniki zastąpiły nam książki, będą obok nich.)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że czytniki nigdy nie wyprą papierowych książek, ale to nie zmienia faktu, że czytniki mają pewne plusy. Dzięki nim łatwiejszy może być dostęp do książek już nie wznawianych. No i w podróży są nieocenione.
OdpowiedzUsuńTylko tradycyjne. Będę ich bronić jak niepodległości!
OdpowiedzUsuńTylko i wyłącznie tradycyjne... nic nie zastąpi zapachu przewracanych kartek...
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja ostatnio zaczęłam czytać na tablecie. Są to pojedyncze książki i jestem pewna, że nigdy nie zamienię tradycji związanych z papierową wersją powieści, na czytnik. Z tego z przyjemnością będę korzystać podczas dłuższych wyjazdów, gdzie nie za bardzo jest miejsce na targarnie wielkich stosisk. Każda inna sytuacja mówi mi, że nie jest to najlepszy pomysł.
OdpowiedzUsuńNie ma nawet takiej opcji, żeby książka została zastąpiona jakimiś czytnikami. Nie mam tego i nigdy nie będę miała bo czytanie e-booka lub słuchanie audiobooka, to nie jest czytanie! Nie ma tej magii, nie dotykasz kartek przy każdym przewracaniu. Według mnie nie ma takiej możliwości, książka to książka, a ja kocham książki prawdziwe, a nie " udawane " .:)
OdpowiedzUsuńPS: ja tak samo ciągle ustawiam książki, tak tylko żeby je podotykać, pooglądać...
Mam nadzieję, że to nie nastąpi! Kocham papierowe książki i nic tak nie sprawia mi radości jak patrzenie na regał z moimi ślicznościami:)
OdpowiedzUsuńObawiam się najgorszego, ale mam nadzieję, że tak nie będzie. Tak samo jest z płytami: inaczej utworów danego zespołu słucha się z telefonu, mp3 lub iPoda, a inaczej z CD, gdzie można naprawdę poczuć muzykę.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie mam czytnika, nie używam też e-booków i nie korzystam z audiobooków. Dla mnie książka ma jedną postać - jest to prostokątny przedmiot z zapisanymi kartkami, żaden czytnik. Książka to książka, czytnik to czytnik. Niestety technologia idzie do przodu, a świat chce się rozwijać. Gdybym mogła, zatrzymałabym rozwój na XIX wieku lub początku XX. Aż strach pomyśleć, co będzie za kilka lat. Miejmy nadzieję, że książki zawsze będą tym, czym są i nie zniszczy ich żaden czytnik, audiobook albo e-book. Co za dużo to niezdrowo :)
Ja też uwielbiam dotykać książek, ustawiać je na półce i czuć zapach stron. Jestem zupełnie rozanielona kiedy wchodzę do księgarni. Ostatnio na dziale z książkami w Empiku spędziłam równe 1,5h :D No nie moja wina, że każda ma coś w sobie! :D