Oprawa miękka, 560 s., Moja ocena 6/6
A teraz brońcie się sami – tak odpowiedział rzymski cesarz delegatom
Brytów, którzy przybyli błagać go o pomoc w walce z najazdem Sasów,
Jutów i Fryzów. I zaczęli bronic się i dbać o siebie sami...
Brytania, V w. , najmroczniejszy czas w dziejach wyspy.
Rzymianie odeszli, ich śladem podążają pogańscy bogowie. Święte ognie
gasną – nadchodzi era chrześcijaństwa…
Pogrążona w chaosie, podzielona na walczące ze sobą królestwa Brytania z trudem opiera się saksońskiej inwazji. Los wyspy wydaje się przesądzony. Starzejący się władca, Uther, nie ma dziedzica w odpowiednim wieku, który po jego śmierci objąłby przywództwo w walce ze zdradzieckimi Sasami. Jedynym człowiekiem, który może sięgnąć po koronę i zjednoczyć kraj, jest podopieczny czarownika Merlina– Artur. Wg. legend Artur był synem Igerny i Uthera Pendragona. Wg. najnowszych badań ur. się 07.01.482r. w Glamorgan. Gdy autor książki przedstawia nam Artura, jest on młodym mężczyzną, można powiedzieć nawet, ze młodzieńcem, który musi zmierzyć się z silnym przeciwnikiem. Artur ma przeciwko sobie nie tylko saksońską furię, ale również zawistnych i nieprzychylnych mu ludzi. Uzbrojony w odwagę i honor, zdeterminowany, by ocalić Brytanię przed ostateczną klęską, musi stanąć do nierównej walki nie tylko ze zbrojną potęgą, ale również z siłami, których nie sposób zrozumieć…
Pogrążona w chaosie, podzielona na walczące ze sobą królestwa Brytania z trudem opiera się saksońskiej inwazji. Los wyspy wydaje się przesądzony. Starzejący się władca, Uther, nie ma dziedzica w odpowiednim wieku, który po jego śmierci objąłby przywództwo w walce ze zdradzieckimi Sasami. Jedynym człowiekiem, który może sięgnąć po koronę i zjednoczyć kraj, jest podopieczny czarownika Merlina– Artur. Wg. legend Artur był synem Igerny i Uthera Pendragona. Wg. najnowszych badań ur. się 07.01.482r. w Glamorgan. Gdy autor książki przedstawia nam Artura, jest on młodym mężczyzną, można powiedzieć nawet, ze młodzieńcem, który musi zmierzyć się z silnym przeciwnikiem. Artur ma przeciwko sobie nie tylko saksońską furię, ale również zawistnych i nieprzychylnych mu ludzi. Uzbrojony w odwagę i honor, zdeterminowany, by ocalić Brytanię przed ostateczną klęską, musi stanąć do nierównej walki nie tylko ze zbrojną potęgą, ale również z siłami, których nie sposób zrozumieć…
Król Artur- mit, legenda, piękna baśń, władca idealny...wydawać by się mogło, że powiedziano o nim już wszystko, na wszystkie możliwe sposoby-książki, legendy, obrazy, drzeworyty, filmy... Jednak, Bernard Cornwell zrobił to zupełnie inaczej. Swoją opowieść przedstawił, jako piękną baśń, a jednocześnie fascynującą opowieść. Nic dziwnego, że trylogią arturiańską, której I tomem jest Zimowy monarcha, udało mu się podbić miliony czytelników na całym świecie, mnie także. Historia opisana przez Cornwella jest o tyle ciekawie skonstruowana, ze wszystkie wydarzenia związane z królem Arturem autor przedstawia, jako opowieść Derfela Cadarna, byłego przyjaciela Artura, który na życzenie królowej Powys spisuje opowieść. Wiekowy mnich snuje bajkową opowieść o Brytanii po odejściu Rzymian, poznajemy wręcz bajkowy świat. Dzięki bardzo szczegółowym opisom wiemy dokładnie, z detalami, jak byli ubrani bohaterowie książki, jaką posiadali broń, dowiadujemy się także wiele o ówczesnych obyczajach., przesądach, magii. Na pewno każdy słyszał o królu Arturze i wyobrażał sobie, jak tez mógł on wyglądać, jak walczył, jaki był jego świat. Dzięki Cornwellowi mamy szansę skonfrontować swoje wyobrażenia z książką. Poznajemy świat Artura, Brytanię okresu wczesnego średniowiecza, krainę, która była podzielona na wiele królestwa te, podobnie, jak to miało miejsce na stałym lądzie w ówczesnej Europie, bez przerwy walczyły ze sobą. Tak po prostu było w tamtym okresie. Dzięki barwnym opisom poznajemy te walki, mamy wrażenie, jakbyśmy znajdowali się w samym ich centrum. Po walkach podążamy z bohaterami do sal zamków i chat zwyczajnych ludzi. Cornwell ukazuje nam świat Artura, tak barwnie, tak szczegółowo, że mamy wrażenie, iż oglądamy fantastyczny film trójwymiarowy.Widzimy wszystkie szczegóły, słyszymy groty lecących strzał, bierzemy udział w magicznych obrzędach. Ta książka to fantastyczna przygoda i niesamowite przeżycie- bajka dla dorosłych, o której wielu z nas od dzieciństwa marzy. Ważne jest jeszcze fakt, że mimo, iż nie jest to książka naukowa z zakresu historii, to w trakcie jej lektury szybko zauważamy, ze autor zadał sobie bardzo dużo trudu, żeby zgromadzić taką ilość materiału o Arturze i móc nam wszystko tak pięknie opisać.
Bardzo ważne jest też specyficzne poczucie humoru autora, które czyni ta książkę zupełnie inną.
Bardzo ważne jest też specyficzne poczucie humoru autora, które czyni ta książkę zupełnie inną.
Co jeszcze ważne- Artur w książce Cornwella, nie jest postacią papierową, kryształowo czystą. To mężczyzna z krwi i kości, posiadający uczucia i to takie, które są bardzo namiętne i momentami gwałtowne. Artur to mężczyzna, kochany, nienawidzony, zdradzany i uwielbiany.
I to mi się w Arturze pióra Cornwella najbardziej podobało.
Gorąco zachęcam do lektury książki. Jest ona I tomem Trylogii Arturiańskiej. Pozostałe dwa tomy to: Nieprzyjaciel Boga oraz Excalibur. Na pewno po nie sięgnę i to szybko.Bernard Cornwell jest mistrzem powieści historycznych. Kto jeszcze nie zna jego twórczości, niech żałuje. Autor swoimi opowieściami przywraca w naszych umysłach marzenia i fantazje z dzieciństwa. Nawet będąc bardzo dorosłym, warto od czasu do czasu dać sie porwać i zaczarować.
Recenzja tomu II trylogii tutaj
Recenzja tomu II trylogii tutaj
Bernard Cornwell |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.