sobota, 19 lutego 2022

Gray man tom 1 - Mark Greaney

 

Wydawnictwo Poradnia K, bez oceny
Rzadko, może 1x w roku nie potrafię ocenić książki. Z różnych przyczyn. Gray man ku mojemu zdumieniu do takich książek należy.
Zachęcona świetnym blurbem, genialnymi hasłami marketingowymi, wiele sobie po tej lekturze obiecywałam, zbyt wiele. Balonik oczekiwań był napompowany do granic możliwości. Niestety pękł on z wielkim hukiem.
Jest to książka dla osób lubiących absurdy, literaturę typu zabiligoiuciekł, oraz tolerujących najbardziej kuriozalne, bezsensowne zbiegi okoliczności.
Tytułowy Gray man to seryjny zabójca, killer do wynajęcia. Niby nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie jego kodeks honorowy. Tak, zabójca z kodeksem etycznym, swoistym dekalogiem zasad. Jest on osobą, dla której najmniej na świecie liczą się pieniądze. Dziwne zważywszy na to, że jest osobą do wynajęcia, czyli za swoje usługi oczekuje zapłaty.
Nie to jest jednak najbardziej kuriozalne. Tym, co wzbudziło u mnie paroksyzmy śmiechu i niedowierzania, że ktoś, jakikolwiek autor mógł na coś takiego wpaść jest niesamowity wprost zbieg okoliczności, nieprawdopodobnych przypadków i zdarzeń, które stały się udziałem naszego killera.
Normalnemu człowiekowi 10 żyć by na to nie wystarczyło. Gray man ma tylko 1 życie i ma się w nim doskonale. Można powiedzieć, że nasz heros doświadczył w życiu wszystkiego, wszystko się go imało, wszystko mu się przydarzyło. I wyszedł z tego w sumie obronną ręką. Takie połączenia McGyvera z Robocopem, Super manem i Terminatorem. Chociaż nie, stop. Ci wcześniej wymienieni są przy Gray manie po prostu bez szans. Coś nieprawdopodobnego. Przy tym wszyscy go tropią, gonią na lądzie, w wodzie, w powietrzu, nieomal z kosmosu, a on poraniony, pozszywany, krwawiący ucieka i ma się doskonale. Cała armia świata nie jest go w stanie pojmać.
Jedno jest pewne, jest on niezniszczalny i uznawany w swoim środowisku wręcz za boga. Skąd taki człowiek się wziął? Jaka historia za nim stoi? Co z tego wyniknie? Tego dowiecie się z tej kuriozalnie nieprawdopodobnej lektury.
W sumie to nie wiem nawet czy zachęcać was do lektury czy nie. Jeżeli kierujecie się logiką ta książka, jej bezsens i brak realizmu was obrażą. Jednak jeżeli potraktujecie ją jako zabijacz czasu, lekko z przymróżeniem oka, to będziecie się dobrze bawić.
Z pewnością nie jest to literatura najwyższych lotów. Nie jest to też thriller ani kryminał. Jest to hmmm...w sumie sama nie wiem co. Bawiłam się jednak przednie Trzeba mieć talent żeby taką książkę napisać. Ja bym na to nie wpadła. Minus za bardzo kiepskie tłumaczenie i w zasadzie brak redakcji oraz fatalne błędy językowe, stylistyczne. Wielki plus za działania marketingowe.


2 komentarze:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.