piątek, 25 marca 2016

Pacjent - Juan Gomez-Jurado

Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 6/6
Rewelacyjny thriller, świetnie napisany, trzymający w napięciu do 1. strony. Genialny po prostu. To moje 1. spotkanie z twórczością autora, ale z pewnością nie ostatnie. Muszę przeczytać pozostałe jego książki.
Bohaterem jest ceniony neurochirurg David Evans. Jest on wdowcem, samotnie wychowuje 7-letnią córkę i próbuje wypośrodkować pomiędzy pracą,a tym co najważniejsze, czyli byciem rodzicem.
Pewnego dnia córeczka doktora znika, znika tez jej opiekunka, a sam David dostaje makabryczne ultimatum: jeżeli jego następny pacjent przeżyje operację, córeczka lekarza zginie z rąk psychopaty.
Swoistą polisą porywacza jest...córka lekarza, którą porwano i ukryto w wykopanej w ziemi jamie, gdzie wody i powietrza starczy jej dokładnie na tyle dni i godzin ile potrzeba do spełnienia żądania porywacza.
Kiedy doktor Evans odkrywa, że pacjentem, który musi umrzeć, jest nie kto inny jak prezydent Stanów Zjednoczonych, rozpoczyna się rozpaczliwe odliczanie. Najtragiczniejsze, najdłuższe, a jednocześnie najszybciej uciekające 63 godziny na świecie.
Evans musi wybrać między byciem lekarzem,a byciem ojcem. Oczywiście nikogo nie może poprosić o pomoc, ze wszystkim musi dać sobie sam radę. Jednak w pewnym momencie decyduje się powiedzieć o wszystkim szwagierce Kate, która jest agentką Secret Service i pracuje w ochronie Pierwszej Damy. Czy to coś pomoże?
Książka całkowicie mną zawładnęła już od 1. strony.
Dałam najwyższą ocenę przede wszystkim za tempo akcji, bo akcja w Pacjencie naprawdę pędzi, jak kolejka górska.
Dodatkowym plusem jest fakt, iż niemal cała fabuła rozgrywa się w ciągu zaledwie 63 godzin, czasie w którym mieści się niesamowita ilość wydarzeń i napięcia.
Schemat powieści jest bardzo podobny do książek autorstwa Harlana Cobena, ale na tym podobieństwo się kończy.Gomez-Jurado pisze o wiele lepiej. Nie wiem, jak inne książki, ale Pacjenta można przyrównać do najlepszych thrillerów Simeona Kernicka.
Poza tym wielkim plusem są doskonale wykreowani bohaterowie. David Evans, mistrzowska postać, zrozpaczony, nie potrafiący dać sobie rady z wyrzutami sumienia wdowiec, zrozpaczony ojciec, miotający się lekarz i wściekły, przerażliwie wściekły, gotowy na wszystko człowiek, który kilkanaście godzin wcześniej był normalnym człowiekiem, z wadami, zaletami i poczuciem humoru. Jedna chwila zmieniła w nim wszystko.
Doskonale nakreślona jest także sylwetka agentki Kate i jej ojca, byłego teścia Davida, który za wszelka cenę pragnie zyskać opiekę nad jedyna wnuczką.
No i ten Zły..majstersztyk.
Nic więcej nie napiszę. Mogę was tylko gorąco, bardzo gorąco zachęcić do lektury.

4 komentarze:

  1. No no.. Zachęciłaś :) Jestem ciekawa jak głównemu bohaterowi udało się wybrnąć z takiej sytuacji..

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, po takiej zachęcającej recenzji i wysokiej ocenie muszę koniecznie zapoznać się z tą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjna książka!Kreacja bohaterów naprawdę świetna, Zły mnie przeraził. Ciekawe czy ktoś taki istnieje:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przekonałaś mnie do lektury, dopisuję "Pacjenta" na listę planowanych książek :)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.