Wydawnictwo Albatros, Moja ocena 4,5/6
Jeden z głównych bohaterów, prawnik Adam Price, zostaje zaczepiony przez nieznajomego mężczyznę. Twierdzi on, że przed laty żona Adama, chcąc powstrzymać rozwój jego romansu, oszukała go udając, że jest w ciąży. Nieznajomy przekazuje Adamowi dowody świadczące o prawdziwości swoich słów. Adam krok po kroku prowadzi własne śledztwo, w efekcie którego otrzymuje mnóstwo bardzo mocnych poszlak i dowodów potwierdzających fakt, iż nieznajomy człowiek mówił prawdę. Adam na równi wściekły na żonę za oszustwo, nieznajomego za to, że powiedział mu o tym i mający poważne obawy co będzie z jego rodziną, doprowadza do konfrontacji z żoną. Jej efekt jest zadziwiający i przerażający. A to dopiero początek całej historii, tej dot. Adama i jego rodziny oraz pozostałych kilkunastu osób. Bowiem nieznajomy nie spoczywa na laurach i dociera do kolejnych osób, wyjawiając wstydliwe tajemnice ich najbliższych, niszcząc (dosłownie i w przenośni) życie wielu ludzi.
Działalność nieznajomego podszyta dobrotliwą troską o życie w kłamstwie i teoretycznym zadaniem uzdrowienia zakłamanych rodzinnych relacji, przynosi coraz więcej zła, pojawiają się kolejne ofiary, wiele z nich traci życie. A to też dopiero początek.
Cobenowi po raz kolejny udało się napisać dobrą, trzymającą w napięciu książkę. Akcja jest umiejętnie podkręcona i to już od 1. rozdziału. Nie brakuje zaskakujących zwrotów akcji i ustawicznego napięcia, czyli tego co dla prozy Cobena tak charakterystyczne i co zawsze się sprawdza. W związku z tym Nieznajomego czyta się doskonale do...zakończenia.
Tak, to ono moim zdaniem zepsuło całość. Gdy czyta się kilkaset stron w napięciu, akcja i napięcie są przez cały czas niezwykle umiejętnie podkręcane, automatycznie oczekuje się podobnego finału. Niestety, tym razem Coben nie stanął na wysokości zadania. Zamiast wielkiego, wieńczącego wszystko woooow, jest delikatne puff i spore rozczarowanie. Niby zakończenie nie jest złe, ale do tego, jakim powinno być w moim odczuciu bardzo dużo mu brakuje.
Niemniej zachęcam was do lektury. Coben jak zwykle zapewnia kilka godzin dobrej lektury, relaks. Chociaż nie ukrywam, dla mnie nie jest to najlepsza z książek autora - trochę trąci wtórnym wykorzystaniem wielu wątków, mniej więcej w połowie lektury można odgadnąć, jaki będzie dalszy przebieg większości wydarzeń, ale i tak całość czyta się doskonale. . Dodatkowo pisarz porusza kilka ważnych tematów, które dotyczą każdego korzystającego z internetu.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Szkoda tego zakończenia, ale Cobena cenię i chętnie wrócę do jego twórczości, może właśnie "Nieznajomy" będzie tą propozycją. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmam na półce, więc porównam wrażenia po przeczytaniu :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam na pewno :)
OdpowiedzUsuń