Cudowna książka, wręcz magiczna, której lekturę rozpoczęłam wczoraj rano i właśnie przed chwilą skończyłam.
Wyjątkowy rok potwierdza w 100% powiedzenie, że nie ilość, lecz jakość się liczy. Ta licząca zaledwie 154 strony książka porwała mnie i zabrała do tajemniczego świata, do maleńkiej nierentownej księgarenki, którą od kilku dekad prowadzi doskonale znająca się na swoim rzemiośle, odrobinę ekscentryczna starsza dama.
Pewnego dnia właścicielka księgarni znika pozostawiając tylko list do dalekiej krewnej z prośbą o zaopiekowanie się jej sklepikiem.
I tak młoda, pełna niechęci do starej księgarni osoba z głową napakowaną nowoczesnymi teoriami marketingowymi, staje w progu niechcianego sklepiku. Velerie początkowo próbuje wszystko zmienić, za moment widząc, że zmiana nie jest możliwa, próbuje zrozumieć sposób ustawiania książek, tajemniczą księgę, zapiski, a wreszcie samą ciotkę. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, jak wiele rok, który spędzi w starej księgarni zmieni w jej życiu. I to nie w takim sensie, o jakim sądzi czytelnik, gdy rozpoczyna przygodę z książką Thomasa Montassera.
Wyjątkowy rok to wyjątkowa lektura, pięknie napisana, autor genialnie operuje słowem, opisy wręcz usuwają w cień nieliczne dialogi. I ta magia książek, która zdaje się płynąc z każdej kolejnej strony...
Valerine wstała, odłożyła książkę, wyłączyła światło i głęboko wdychała aromaty cudownego gabinetu snów, zapachy wszystkich tych nowych i starych książek, woń spisanych w nich przeżyć i obietnic, przekleństw i przepowiedni, zapach rąk papierników, drukarzy i introligatorów, którzy tak starannie przy nich pracowali, i farb, którymi je wydrukowano, woń kleju, płótna, skóry, obwolut, nici, zakładek i bibuł.(...)
Wyjątkowy rok, to książka powolna, a jednocześnie pełna zmian. Zmiany te dzieją się jednak we wnętrzu samej Valerie. Rok, jaki spędzi w świecie ciotki, pomiędzy jej ukochanymi książkami, poznając niebanalnych klientów, sprawi, iż inaczej spojrzy na świat, będzie mniej może nie tyle roszczeniowa, co nastawiona na branie, na traktowanie wszystkiego na łapu capu. Ten rok sprawi także, iż młoda kobieta przewartościuje prawie całe swoje życie i rozpocznie kolejną, czekającą w zupełnie nieoczekiwanym miejscu przygodę. Opowieść austriackiego pisarza z pozoru banalna jest odbiciem życia, jakie prowadzi wielu z nas. Autor ukazuje nam, iż czasami wystarczy jeden impuls żeby nasze życie zmieniło się, czasami wystarczy zdać się na los, wszak nigdy nie wiadomo,. co kryje się za rogiem, co nam przyniesie kolejny dzień, co znajdziemy na kolejnej stronie zwyczajnej z pozoru książki.
Czyli lektura obowiązkowa dla mnie :)
OdpowiedzUsuńintrygująca recenzja! muszę przeczytać te powieść :)
OdpowiedzUsuń