poniedziałek, 18 maja 2015

Zamiast pracować...

...to siedzę i zastanawiam się, którędy na miłosierdzie wracać do domu. Mieszkam na obrzeżach Wiednia, pracuję w centrum, dojeżdżam autem. Zaczyna się Eurowizja w mieście, tabuny turystów, które normalnie w centrum są często utrudnieniem, teraz w trakcie konkursu E. jeszcze się zwiększyły. Już przyjazd do pracy był zdecydowanie utrudniony, a co to będzie po 15-tej, gdy będę wracać?
Rozważałam opcję dojazdu do i z pracy metrem, ale ono tak samo zatłoczone, a poza tym do stacji metra muszę przejść obok telebimów, na których prezentowane będą piosenki konkursowe, a w koło pełno straganów i automatycznie turystów. 
W Wiedniu cudownie się mieszka (pisałam o tym kiedyś), ale momentami trudno...bardzo trudno:)
Praca do zrobienia czeka, recenzja do napisania czeka, w domu stosssssy prania czekają...ehhh...
I to takie problemy od samego poniedziałku....:):):)

1 komentarz:

  1. Pranie nie zając hihi :) Pocieszający jest fakt, że jeszcze kilka dni i będzie po Eurowizji ;)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.