środa, 13 maja 2015

Zapowiedź (druga dzisiejszego dnia:))

W czerwcu (nakładem Wydawnictwa Znak) ukaże się świetna książka reportażowa „Pozdrowienia z Korei” autorstwa Suki Kim, która przyjedzie do Polski na premierę książki 8-10 czerwca. 

Gdy będziesz wychodziła na zajęcia, załóż marynarkę i spódniczkę. Dżinsy są zabronione! Unikaj biżuterii. Nie wolno ci posiadać zagranicznych magazynów ani książek, chyba że wcześniej zostały zaakceptowane. Uważaj na to, co mówisz. Jeśli ktoś zapyta cię o polityczną sprawę, odpowiedz tylko: „Nie wiem” i zakończ szybko rozmowę. Nie porównuj otaczającej rzeczywistości do tej z twojego rodzinnego kraju – może to zostać uznane za krytykę. Podczas wyjazdów zabronione jest rozmawianie i wspólne jedzenie posiłków z miejscowymi.

 Mieszkanie w Pjonjgangu jest jak życie w akwarium. Cokolwiek powiesz i cokolwiek zrobisz, zostanie usłyszane i dostrzeżone.

Takie wskazówki otrzymała Suki Kim przed swoim wyjazdem do stolicy Korei Północnej, gdzie uczyła angielskiego dzieci wysoko postawionych dygnitarzy partyjnych. Żyjąc w absurdalnym i przerażającym świecie komunistycznego terroru miała okazję poznać mentalność młodych Koreańczyków i ich sposób rozumienia świata, wykrzywiony przez propagandę państwową. Przekonała się, jak wygląda codzienność ludzi mieszkających w kraju, w którym ziścił się najgorszy Orwellowski koszmar.

Pozdrowienia z Korei to osobista historia kobiety wychowanej w kulturze Zachodu, która trafiła w samo serce najokrutniejszego reżimu świata.

Kim jest Suki Kim:


Suki Kim- koreańska pisarka, urodzona w Seulu, wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych w wieku 13 lat. Studiowała literaturę koreańską w USA i Wielkiej Brytanii. Publikowała liczne artykuły i reportaże dotyczące Korei Północnej. Jest ciekawą osobowością i bystrym obserwatorem. Chętnie udziela się publicznie krytykując reżim północnokoreański. Więcej szczegółów na: www.sukikim.com oraz https://twitter.com/sukisworld

3 komentarze:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.