Wydawnictwo Książnica, Moja ocena 5,5/6
Książkę przeczytałam już wczoraj wieczorem, ale jakoś tak zeszło z pisaniem recenzji:)
Karin, córka Monsa, to kolejna książka fińskiego autora Miki Waltariego. I kolejny raz jestem zachwycona.
Akcja powieści rozgrywa się w Szwecji w XVI wieku. Tłem historii jest zaciekła (jak to w takich przypadkach bywa) walka o tron pomiędzy braćmi - Erykiem XIV Wazą i Janem. Eryk objął tron Szwecji po swoim ojcu w roku 1560, mając 27 lat. Za jego
rządów wybuchła wojna północna, a potem powstanie szlachty, której
swobody próbował ograniczać.
Tak na marginesie jego brat Jan był mężem Katarzyny Jagiellonki i ojcem Zygmunta III Wazy.
Tytułowa Karin, to córka Monsa, strażnika miejskiego, ukochana króla Eryka. Była ona na tyle piękna i urocza (standard, ale jak podany:)), że oczarowała króla i zawładnęła na długo jego sercem. Zaloty i uczucie władcy nie spotkały się jednak ze zrozumieniem bliższego i dalszego otoczenia. Obydwoje czekają trudne czasy - niechęć otoczenia, rebelia szlachty, niezadowolenie poddanych, pogarszające się zdrowie Eryka.
Waltari przedstawił tę z pozoru łzawą i odrobinę banalną historię w sposób wyjątkowy. Fiński pisarz posiadał wyjątkową umiejętność tworzenia fascynujących opowieści złożonych z krótkich, jakby suchych, reporterskich zdań. Brak w jego prozie rozbudowanego, kwiecistego stylu. Ale to w najmniejszym nawet stopniu nie przeszkadza w rozkoszowaniu się jego książkami. Karin, córka Monsa, to kolejny dowód na to, iż Mika Waltari wielkim pisarzem był.
W niezbyt grubiej (bo liczącej niespełna 300 stron) książce udało mu się zawrzeć nie tylko historię królewskiego uczucia i przeszkód, jakie przed w/w parą stały, ale także ówczesne tło historyczno-społeczne, ukazać zawirowania w wewnętrznej polityce Szwecji oraz wręcz doskonale sportretować XVI-wieczny szwedzki dwór z jego zaletami i o wiele liczniejszymi wadami.
Wspaniale ukazane są także emocje, które miotają Karin, młodziutką, prostą kobieta, która nawet nie mogła marzyć, o tym, iż król zwróci na nią uwagę, o miłości nawet nie wspominając. Wiadomo, pierwsza miłość jest najpiękniejsza, najdelikatniejsza, ale i najbardziej emocjonalna. Waltari wszystkie te cechy uchwycił w prostej, delikatnej i wyrazistej prozie.
Doskonale także ukazane są uczucia króla oraz wahania, niemożność poradzenia sobie z samym sobą i otoczeniem. Ta bezsilność Eryka jak i uczucia miotające obojgiem bohaterów są ponadczasowe. Są takie sprawy, namiętności, wydarzenia w życiu każdego człowieka, które nigdy się nie dezaktualizują, niezależnie od epoki w jakiej się rozgrywają. Waltari pięknie to ukazuje. Fiński pisarz miał odrobinę specyficzny styl pisania, który przy lekturze 1. jego książki może początkowo sprawiać pewną trudność, ale bardzo szybko można się do niego przyzwyczaić, a sama lektura wynagrodzi wszystko.
Zachęcam do sięgnięcia po tę i inne książki autorstwa Miki Waltariego.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Autor nie jest mi obcy, a tę książkę wpisuję na listę "do przeczytania" :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra książka polecam.
UsuńWaltari to świetny pisarz, pamiętam jak przeżywałam losy Mikaela. Pamiętam, że przeczytałam wszystkie jego książki jakie były dostępne w miejskiej bibliotece.
OdpowiedzUsuńOj świetny, świetny, tylko mam wrażenie, iż u nas mało znany.
UsuńKolejna ciekawa książka, którą chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńChyba czytałam, ale bardzo dawno temu. Obecnie czeka na czytanie jego Trylogia rzymska.
OdpowiedzUsuńMam ją z biblioteki, ale nie mogę się do niej zabrać, bo to "cegła".