wtorek, 15 kwietnia 2014

Gdy panna Emmie była w Rosji

Wydawnictwo Zysk i S-ka, Okładka miękka, Moja ocena 4,5/6
Spodziewałam się trochę innej książki, przyznaję. Nie znaczy to jednak, iż Gdy panna Emmie....nie przypadła mi do gustu. Wręcz przeciwnie. Jednak mam wrażenie, iż treść jest w niektórych momentach odrobinę może nie wyolbrzymiona, co przejaskrawiona. Ale po kolei.
Mamy koniec XIX wieku oraz początek następnego stulecia. Bohaterką jest tytułowa panna Emmie i kilka innych bliźniaczo do niej podobnych młodych panien. Są to młode kobiety, które na skutek różnych zawirowań losu (z reguły z powodu nieciekawej sytuacji finansowej) zmuszone są szukać posady guwernantki. W rodzinnej Anglii o dobrą posadę trudno. Kobiety decydują się na przyjęcie propozycji z Rosji. Kraj odległy i tak różny od ich ojczyzny, jak tylko to można sobie wyobrazić. Mimo, iż kobiety otrzymują dobre wynagrodzenie, ciekawą prace, częstokroć luksusowe warunki zamieszkania i możliwość poznania środowiska rosyjskiej arystokracji, uczestniczenia w jej życiu, to jednak przeprowadzka i zetkniecie z zupełnie innym stylem życia są dla bohaterek książki niemałym szokiem. Swoje wrażenia opisują w listach do rodziny, pamiętnikach, zapiskach. Ich treść wykorzystał autor niniejszej książki, w wielu przypadkach wstawiając spore ich fragmenty w treść książki. Ciekawie opisane są problemy bohaterek w Anglii, ich rozterki związane z decyzją - wyjeżdżać do dalekiej Rosji, czy nie, zetkniecie z obcą kulturą, zachłyśniecie się nią lub wręcz przeciwnie, próby odnalezienia się w nowym miejscu i swoista solidarność związana z pokonywaniem różnic miedzy pracą i życiem w Anglii i Rosji.
Początek XX wieku, to jednak nie tylko praca, bale, wyjazdy i poznawanie nowego. To także różnorodne, na ogół niezwykle krwawe i niebezpieczne przemiany historyczne. Rosję także ogarnia zawierucha dziejowa, szerzą się mordy, samowola, leje krew. Nasza główna bohaterka Emmie znalazła się w centrum wydarzeń. Jej relacja, którą poznajemy w książce jest niezwykle wstrząsająca.
Bez wątpienia jest to lektura ciekawa, którą czyta się niezwykle szybko. Podobały mi się cytowane fragmenty z listów i pamiętników guwernantek. Wspomniane przeze mnie na początku postu przejaskrawienie, dotyczy opisów życia arystokracji, zachowania się jej przedstawicieli. A może rzeczywiście tak było?! Warto po tę pozycję sięgnąć.

1 komentarz:

  1. Niestety tym razem nie zaciekawił mnie ogólny zarys fabuły tej książki, więc nie chce na siłę się zmuszać i czytać.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.