czwartek, 5 grudnia 2013

Carnivia. Bluźnierstwo - Jonathan Holt

Wydawnictwo Akurat/Muza, Okładka miękka, Moja ocena 5,5/6
Niesamowita książka, chociaż porównanie na okładce do trylogii Stiega Larssona jest moim zdaniem lekko przesadzone. Niemniej jest to doskonały, mroczny i intrygujący thriller i już się cieszę na kolejne dwie części trylogii. 
Wyborna opowieść o morderstwie, korupcji i międzynarodowej intrydze.
Pierwsze, co zachęciło mnie do sięgnięcia po książkę, to fakt, iż akcja rozgrywa się w jednym z dwóch moich ukochanych miast, w Wenecji.  Chcąc być dokładną powinnam napisać, iż akcja rozgrywa się w dwóch Wenecjach - tej prawdziwej położonej na 118 wyspach i wirtualnej. Wirtualna Wenecja to portal o nazwie Carnivia. To nawet nie portal, a wirtualny świat, który jest wiernym odwzorowaniem Wenecji prawdziwej. W Carnivii po zalogowaniu możesz spacerować, spotykać się z innymi członkami społeczności, rozmawiać. Niby nic szkodliwego. Tak, do momentu, gdy okaże się, iż Carnivia to także miejsce, gdzie znajdziesz wszystkie możliwe informacje, gdzie szerzy się zło, przestępstwo etc. Czyli wirtualna Wenecja wcale nie jest lepsza od tej prawdziwej. Ba, momentami jest o wiele grożniejsza.
Akcja rozpoczyna się, gdy  na stopniach kościoła Santa Maria della Salute znalezione zostają zwłoki kobiety ubranej w szaty katolickiego księdza. Kapitan Kat Tapo, która wraz ze swoim szefem prowadzi śledztwo, nie wie, że to dopiero początek. Prowadzone dochodzenie zatacza coraz szersze kręgi, wszystko wydaje się być na dobrej drodze, gdy nagle zostają znalezione kolejne zwłoki, a z góry nadchodzi rozkaz umorzenia śledztwa. Co mają wspólnego zwłoki dwóch kobiet ze znajdującą się w pobliżu amerykańską bazą wojskową i wydarzeniami w byłej Jugosławii?
Czy twórca Carnivii pomoże Kat odkryć szokującą prawdę? Czego dowiedziały się dwie cudzoziemki, że musiały zginąć w tak okrutny sposób?
Kto jest przyjacielem, a kto wrogiem i dlaczego? Przyznam wam się, że w trakcie lektury kilkakrotnie zwątpiłam w moje możliwości dedukcyjne. Byłam pewna, iż wiem, kto stoi za wszystkimi wydarzeniami, kto jest tym dobrym, a kto złym. jednak za każdym razem byłam w błędzie.
Holt ma rzadko spotykaną zdolność prowadzenia kilku wątków na raz, wprowadzania czytelnika w ślepe weneckie uliczki. Czytelnik jest wiele razy zirytowany tymi mylnymi tropami, ale i niesłychanie zaciekawiony, zaintrygowany. Ta cecha oraz wspaniałe opisy Wenecji, niebanalna intryga, szaleńcze tempo akcji oraz umiejętne połączenie świata realnego z wirtualnym sprawiają, iż od lektury nie można się oderwać.Gorąco zachęcam do lektury i niecierpliwie czekam na kolejne tomy.

Książka przeczytana w ramach wyzwania - Czytamy kryminały

2 komentarze:

  1. Miałam okazje poznać tę książkę, ale z niej zrezygnowałam, gdyż nie chce mi się rozpoczynać kolejnej trylogii, bo tyle mam zaległych innych serii, ale mimo wszystko chyba się na nią skuszę, ponieważ przedstawia się naprawdę świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha! Mówiłam, że Ci się spodoba :) rewelacyjna! Ciekawe, co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.