środa, 25 września 2013

Prymas w Stoczku - Paweł Zuchniewicz

Wydawnictwo Promic, Okładka miękka, 272s., Moja ocena 5,5/6
Tytułowy Stoczek, to Stoczek Klasztorny, niewielka wieś, położona 11 kilometrów od Lidzbarka Warmińskiego - dawnej siedziby biskupów warmińskich. To tam było jedno z dwóch miejsc uwięzienia Prymasa Wyszyńskiego. W Stoczku Prymas Tysiąclecia spędził rok od 12.10.1953r. do 06.10.1954 r. Jedynymi towarzyszami byli, przydzielony mu ksiądz kapelan i siostra zakonna.  
To właśnie w Stoczku miało miejsce jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu Prymasa. 08.12.1953 r., złożył On akt oddania się w niewolę Maryi.
Książka Pawła Zuchniewicza, to zbeletryzowana opowieść o tym okresie.
Autor w bardzo ciekawy sposób opisuje kolejne chwile pobytu Prymasa w Stoczku oraz przemiany jakie w nim stopniowo zachodziły. Bo Stoczek był dla Wyszyńskiego nie tylko miejscem uwięzienia, ale także punktem od którego zaczęła się może nie przemiana, ale zmiana nie tylko w samym Prymasie, ale w całym polskim narodzie. Kolejne lata, to przecież wybór Polaka na Papieża, powstanie Solidarności, a w konsekwencji - odzyskanie przez naszą ojczyznę wolności. 
Nie da się ukryć, że wiekopomne, istotne dla pokoleń i narodów wydarzenia nie powstają ot tak sobie, ad hoc. Coś je zawsze poprzedza. Niejednokrotnie są to całe serie wydarzeń. I takim (jednym z pierwszych) wydarzeniem bez wątpienia było uwięzienie Prymasa Wyszyńskiego w Stoczku.
Klasztor
Cela Prymasa

Książka jest cenna z dwóch powodów. Po pierwsze opowiada w poruszający (choć bez zbędnego patosu) sposób o wydarzeniach, o których w literaturze nadal mało się mówi. Zuchniewicz doskonale ukazuje przemiany zachodzące w Prymasie, to jak wzrastała w nim wiara, jak Prymas traktuje swoje uwięzienie, jako wolę Boga, a także jako czas do swoistych przemyśleń, rekolekcji.
Poza tym treść powieści oparta jest na dokumentach SB i donosach pisanych przez TW Krystynę, którym jak się okazało był...a tego nie napiszę:). Jeżeli jeszcze tego nie wiecie, to najlepiej opowie wam o tym sam autor w trakcie lektury. 
Prymas w Stoczku napisany jest prostym językiem. Książkę czyta się doskonale, niezwykle szybko, a to za sprawą zręcznego pióra autora jak i niebanalnej postaci głównego bohatera.
Gorąco zachęcam do lektury, niezależnie od tego, czy jesteście osobami wierzącymi czy nie. Nie chodzi tu o osobę księdza, a o postać niebanalnego, wielkiego człowieka.

3 komentarze:

  1. Z moją wiarą ostatnio jest bardzo chwiejnie, ale nie oznacza to, że nie lubię czytać książek o tematyce religijnej. Powyższa książka zainteresowała mnie głównie z tego powodu, że jest oparta jest na dokumentach SB i donosach pisanych przez TW Krystynę. W każdym razie będę miała na uwadze ową pozycje, jak skończę swoje obecne egzemplarze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym przeczytać, bo to książka idealnie w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjna książka, zwłaszcza dla mnie, osoby która bardzo interesuje się osobą Wyszyńskiego. Przeczytałam z wielkim zaciekawieniem :)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.