Wielki poeta urodził się 13 września 1894 roku w Łodzi.
Choć czuł się Polakiem, choć był Polakiem, dla antysemitów na zawsze pozostał Żydem, zarzucano mu, że poezję sprowadza na żydowskie manowce (obojętnie co to oznacza).
Trudno mu było, bo dla wielu Żydów był z kolei pozbawionym sumienia zdrajcą, który wybrał bycie Polakiem. Jak żyć w czymś takim? Jeżeli dodamy do tego chorobę psychiczną matki, hitlerowską okupację, aż dziw bierze, że tyle tworzył i to tak wspaniałych dzieł.
Po wybuchu II wojny światowej Tuwimowie przez Rumunię, Jugosławię i Włochy przedostali się do Francji, skąd wyjechali najpierw do Rio de Janeiro, potem do Nowego Jorku. Na emigracji powstał nostalgiczny poemat Kwiaty polskie.
W czerwcu 1946 roku Tuwimowie wrócili do kraju i adoptowali małą żydowską sierotę - Ewę.
Dla komunistycznych władz powrót poety był wielkim sukcesem. Zgodzono się publikować jego utwory (oczywiście po wcześniejszej cenzurze). Jednak w komunistycznej Polsce Tuwim tworzy niewiele, ukazało się zaledwie 12 jego nowych wierszy.
Poeta zmarł na atak serca 27 grudnia 1953 roku w Zakopanem.
Tuwim przez wiele lat związany był z Łodzią. Nic wiec dziwnego, że w mieście mają w ten weekend miejsce liczne wydarzenia kulturalne.
W sobotę rocznicę urodzin poety świętować
będzie Muzeum Miasta Łodzi, które organizuje piknik
przygotowany według wskazówek zamieszczonych we fragmencie
jego najbardziej łódzkiego poematu "Kwiaty polskie".
W czasie pikniku będzie można zobaczyć
archiwalne zdjęcia ze zbiorów Muzeum obrazujące sposoby
spędzania czasu wolnego w dawnej Łodzi i obejrzeć ekspozycję
obiektów związanych z kulturą jedzenia w czasach fabrykantów.- Będzie można przekonać się, jak smakowały potrawy serwowane na tradycyjnych łódzkich piknikach - nie tylko takie jak bułki, serdelki i ogórki, ale i rachatłukum, hopjesy czy tradycyjne bajgiełki. Pokaz ich przygotowania odbędzie się w czasie pikniku - zapowiada Magdalena Krajewska-Sochala z Muzeum.
Podczas pikniku będzie też można odwiedzić
gabinet poety, wziąć udział w warsztatach plastycznych i grach
literackich, a w tymczasowej czytelni poczytać dzieła
Tuwima i książki dotyczące jego twórczości, napić się kwasu chlebowego z zabytkowego saturatora:). Jak żałuję, że nie mogę dzisiaj być w Łodzi.
W niedzielę Teatr Pinokio z okazji urodzin
poety zaczyna nowy sezon artystyczny spektaklem dla całych
rodzin "Tuwimki" pod opieką reżyserską Konrada
Dworakowskiego. W spektaklu utwory Juliana Tuwima stają się
pretekstem do teatralnej zabawy z widzem.
Poeta poświęcił rodzinnej Łodzi kilka swoich utworów. W wierszu Łódź pisał:
(...)Niechaj potomni przestaną snuć, Domysły »w
sprawie Tuwima«, Bo sam oświadczam: mój gród - to Łódź, To moja
kolebka rodzima!.
Powiem wam (napiszę), że jako łodzianka jestem niesłychanie dumna z tego wiersza i lokalnego patriotyzmu Tuwima.
Uwielbiam wiele wierszy poety. Z wielkim sentymentem (chyba jak każdy) wspominam Lokomotywę.
Jednak moim naj, numerem 1. jest ten wiersz...
Wspomnienie
Mimozami jesień się zaczyna,
Złotawa, krucha i miła.
To ty, to ty jesteś ta dziewczyna,
Która do mnie na ulicą wychodziła.
Od twoich listów pachniało w sieni,
Gdym wracał zdyszany ze szkoły,
A po ulicach w lekkiej jesieni
Fruwały za mną jasne anioły.
Mimozami zwiędłość przypomina
Nieśmiertelnik żółty ? październik.
To ty, to ty moja jedyna,
Przychodziłaś wieczorem do cukierni.
Z przemodlenia, z przeomdlenia senny,
W parku płakałem szeptanymi słowy.
Młodzik z chmurek prześwitywał jesienny,
Od mimozy złotej ? majowy.
Ach, czułymi, przemiłymi snami
Zasypiałem z nim gasnącym o poranku.
W snach dawnymi bawiąc się wiosnami,
Jak ta złotą, jak tą wonną wiązanką?
Wspomnienie
Mimozami jesień się zaczyna,
Złotawa, krucha i miła.
To ty, to ty jesteś ta dziewczyna,
Która do mnie na ulicą wychodziła.
Od twoich listów pachniało w sieni,
Gdym wracał zdyszany ze szkoły,
A po ulicach w lekkiej jesieni
Fruwały za mną jasne anioły.
Mimozami zwiędłość przypomina
Nieśmiertelnik żółty ? październik.
To ty, to ty moja jedyna,
Przychodziłaś wieczorem do cukierni.
Z przemodlenia, z przeomdlenia senny,
W parku płakałem szeptanymi słowy.
Młodzik z chmurek prześwitywał jesienny,
Od mimozy złotej ? majowy.
Ach, czułymi, przemiłymi snami
Zasypiałem z nim gasnącym o poranku.
W snach dawnymi bawiąc się wiosnami,
Jak ta złotą, jak tą wonną wiązanką?
Znacie, kojarzycie? Wiersz wykorzystał wiele lat temu Czesław Niemen...wiele osób zna tę piosenkę, mało kto wie, że to z Tuwima:)
Kocham Tuwima. To jeden z niewielu polskich poetów, których wiersze bezkrytycznie uwielbiam. Przyznam się, że na poezji niezbyt się znam, ale twórczość Tuwima przemawia do mnie wyjątkowo. Być może dlatego, że taka łódzka, ciepła i ludzka.
I coraz bardziej niecierpliwie czekam na mającą ukazać się lada dzień biografię poety pióra Mariusza Urbanka.
A na koniec odrobina niepokornego Tuwima, wyjatkowo nie dla dzieci:), zamieszczam tylko fragment, bo wiersz długi. Reszta dla chętnych do odszukania w książkach lub internecie:):
Absztyfikanci grubej Berty
i katowickie węglokopy,
i borysławskie naftowierty,
i lodzermensche, bycze chłopy,
warszawskie bubki, żygolaki
z bandą wytwornych pind na kupę,
rębajły, franty, zabijaki,
całujcie mnie wszyscy w dupę.
i katowickie węglokopy,
i borysławskie naftowierty,
i lodzermensche, bycze chłopy,
warszawskie bubki, żygolaki
z bandą wytwornych pind na kupę,
rębajły, franty, zabijaki,
całujcie mnie wszyscy w dupę.
Socjały nudne i ponure,
pedeki, neokatoliki,
podskakiwacze pod kulturę,
czciciele radia i fizyki,
uczone małpy, ścisłowiedzy,
co oglądacie świat przez lupę
i wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
całujcie mnie wszyscy w dupę.
pedeki, neokatoliki,
podskakiwacze pod kulturę,
czciciele radia i fizyki,
uczone małpy, ścisłowiedzy,
co oglądacie świat przez lupę
i wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
całujcie mnie wszyscy w dupę.
I ty, fortuny sku..synu,
gó..arzu uperfumowany,
co splendor oraz spleen Londynu
nosisz na mordzie zakazanej,
i ty co mieszkasz dziś w pałacu,
a sr.. chodziłeś za chałupę,
ty wypasiony na Ikacu,
całujcie mnie wszyscy w dupę.
gó..arzu uperfumowany,
co splendor oraz spleen Londynu
nosisz na mordzie zakazanej,
i ty co mieszkasz dziś w pałacu,
a sr.. chodziłeś za chałupę,
ty wypasiony na Ikacu,
całujcie mnie wszyscy w dupę.
Bóg obdarzył go talentem ponadprzeciętnym i on go nie zmarnował mimo trudnego życia. Miałam dwa lata, gdy zmarł. Czytałam swoim dzieciom wszystkie jego wiersze, które sama znałam i kochałam jako dziecko.
OdpowiedzUsuńMuszę zdobyć tę jego biografię.
I oczywiści "Wspomnienia" towarzyszyły mi całą młodość.
UsuńMnie dziadek opowiadał o spacerującym ulicami Łodzi Tuwimie. I nie tylko o nim. Łódź, ta sprzed kilkunastu-kilkudziesięciu lat, to było niezwykłe, barwne, arcyciekawe miasto.
UsuńA dzisiaj?
UsuńA ja tam nigdy nie byłam, ale by poznać ją przedwojenną muszę sięgnąć do "Ziemi obiecanej", której ze wstydem muszę się przyznać
nie czytała, poprzestając na filmie.
Dzisiaj Łódź to zaniedbane, niedofinansowane, niedoceniane miasto, które ze zrozumiałych względów przegrywa z Warszawą czy Krakowem. Łódź posiada wiele architektonicznych i zabytkowych perełek, których próżno szukać w innych polskich miastach, ale jak wspomniałam, to wszystko jest zaniedbane i mało rozreklamowane. Wielka szkoda i bardzo nad tym od lat boleję. Miasto czeka cały czas na gospodarza z sercem, takiego z prawdziwego zdarzenia, który nie będzie po raz kolejny wymieniał kostki na Piotrkowskiej, podczas, gdy zabytkowe miejsca niszczeją lub są zamykane szkoły.
UsuńA Ziemie obiecaną przeczytaj, arcydzieło moim zdaniem. Film też świetny, kręcony był wtedy, gdy prawdziwa Łódź jeszcze istniała.
Żal, że tak się dzieje. Gospodarz dobry, który kochałby miasto potrafiłby cuda nawet w obecnej sytuacji i tego życzę Łodzi.
UsuńTwuim to ma ciekawą twórczość, od wierszy dla dzieci, poprzez utwory nostalgiczne aż po takie w stylu Berty. :D
OdpowiedzUsuń