piątek, 12 kwietnia 2013

Dlaczego z psem u boku bigos smakuje inaczej? - Jolanta Brudzyńska

Wydawnictwo WFW, Okładka miękka, 102 s., Moja ocena 4,5/6
Książeczka niewielka, idealna do torebki, czyta się doskonale i szybko.
Jest to doskonały rozluźniacz, odstresowywacz i spora dawka śmiechu. Lektura sprawdziła się doskonale w trakcie lotu do Wiednia.
Autorka w niezwykle ciekawy i zabawny sposób opowiada o przyjaźni, wręcz miłości i próbie wychowania (dobre, bo kto kogo w zasadzie wychował?!) psa rasy Hovawart. 
Są to wspaniałe, pogodne, zrównoważone i niezwykle cierpliwe psy. Jak pisze Jolanta Brudzyńska, żywe, myślące alarmy strzegące domu i mienia właścicieli.
W trakcie lektury poznajemy niezwykłego psa, a właściwie sukę tej rasy o imieniu Gandi, która kocha swoich właścicieli wielką miłością, broni ich z narażeniem życia, ale rozrabia przy tym jak malutki szczeniak. Bo dla nich ciągle jest tą samą puchową kulką, w której się kilkanaście kilogramów temu zakochali, a która była na tyle bystra, że sama ich wybrała. Ale kulka rośnie, oj rośnie. I zaczyna się. 
Czy takiego psa, którego się rozpieszcza, a buda w ogrodzie służy mu nie do spania, a jedynie do ozdoby owego ogrodu, można wychować?
Odkąd Gandi pojawiła się w domu swoich ludzkich przyjaciół, tajemniczo znikają różne przedmioty, a przede wszystkim pyszne jedzenie, np. makowiec, świąteczna rybka. 
Nawiązana zostaje (początkowo nieufna) wątła nić przyjaźni psio-kociej, na linii Gandi - kot Nikodem. Co się z niej wykluje? Czy te dwa futrzaki polubią się, pokochają, a może wręcz przeciwnie, będzie jak w opowieściach, gdzie kot ucieka przed psem na drzewo?
Książeczka jest wspaniałą opowieścią o przyjaźni psio-kocio-ludzkiej. Każdy psiarz i kociarz powinien ją przeczytać. Porcja rozluźniającego śmiechu, łza wzruszenia i moment zadumy gwarantowane.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.