Tak mi się marzyły truskawki, wręcz czułam ich smak, aromat...o rany. Wczoraj zobaczyłam w sklepie te porcyjki truskawkowego styropianu pakowane po 25 dkg. i oczywiście kupiłam 3 pudełeczka dla siebie i dzieci. Dzieci (jak truskawki uwielbiają) zjadły po 2-3 i więcej nie chciały. Przyszła przyjaciółka, zjadła do kawy ze 3sztuki i podziękowała. Nie wiedziałam co zrobić z pozostałymi truskawko-styropianikami. Przez moment myślałam, że upiekę z nimi ciasto, ale póżniej zaczęłam się obawiać, czy ciasta nie zepsują.
W końcu dodałam je dzisiaj do płatków i mleka. Nawet niezłe było....
A swoja drogą co jest w tych styropianowych owocach? Ani smak, ani aromat a równiutkie wszystkie, śliczne, jak spod sztancy:(
Prawdziwe truskawki zjem w połowie tygodnia. W środę lecę do Grecji, teściowa mówiła, że już są truskawki takie z grządki, prawdziwe:)
Idę śniadanie dla dzieci szykować (jeszcze śpią, dobrze mają) i obiad (mąż z delegacji wraca:)).
Miłej niedzieli, u nas piękne słoneczko.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Miłej niedzieli.)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać tych prawdziwych truskawek...
OdpowiedzUsuńJa tak samo. Nigdy nie ufałam tym pięknym, przedwczesnym truskawkom.
UsuńEch, truskaweczki...miłej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńZjadłabym prawdziwe truskawki! Ostatnio kupiłam i spleśniały po jednym dniu :/ Miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńAle mi zrobiłaś smaka, ale juz niedługo bede mogla zajadac z mojego ogrodka :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy- odp na moim blogu :)
U nas też piękne słoneczko, a ja się nie łakomię. Grzecznie czekam aż u nas wyrośnie, bo to równiutkie i ładne jak spod sztancy to sztuczne do obrzydliwości.
OdpowiedzUsuńTruskaweczki... Ale narobiłaś mi ochoty! Sama chętnie zjadłabym z mlekiem i płatkami...
OdpowiedzUsuńU mnie także piękne słoneczko. Wiatr wieje, ale słoneczko wszystko rekompensuje :)
Takie z grządki to na pewno smaczniejsze :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno. Mniej smaczne by już nie mogły być:(
UsuńBo na wszystko jest czas... na truskawki też.
OdpowiedzUsuńJa wiem, ale czasami tak się chce przed czasem:)
Usuń