Wydawnictwo WAM Tytuł oryginału: Les Persecutions dans L'antiquite. Victimes, heros, martyrs. Okładka twarda, 431 s., Moja ocena 6/6
Książkę czytałam "w odcinkach" od ok. miesiąca. Chociaż jest to pozycja bardzo ciekawa, to jednak nie da się jej przeczytać w 2-3 dni. Dlaczego? Otóż jest to typowa praca naukowa poruszająca temat prześladowań na przestrzeni wieków od V w. p.n.e. do okresu nowożytnego. Nie jest to na pewno pozycja beletrystyczna, którą można czytać, jak powieść. Od razu zaznaczam, iż oceniam książkę, jako archeolog i historyk z wykształcenia. Dlatego pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to ogromna ilość materiału, jaka zawarta jest w książce. Nic dziwnego, że autorka podeszła do kwestii prześladowań tak poważnie. Marie-Françoise Baslez jest profesorem historii starożytnej na Uniwersytecie
Paryskim, którego specjalnością są problemy religii w świecie
grecko-rzymskim, a to zobowiązuje. Z tego też powodu książka rozpoczyna się omówieniem chyba najsłynniejszych procesów okresu starożytności - procesu Arystotelesa i Sokratesa. Jest to o tyle ciekawe, że oba procesy miały miejsce w Atenach w okresie największego rozkwitu greckiej demokracji. Oba procesy są omówione przez autorkę bardzo dokładnie. Omówione są zarówno ich przebiegi, jak i przyczyny, skutki i uwarunkowania historyczno - społeczne. Poznajemy np. antyczną definicję przestępstwa religijnego. Pozostając na terenie antycznej Hellady, autorka omawia także pierwsze sekty (czy religijne, to już kwestia dyskusyjna), do których zalicza m.in. szkołę filozoficzną Platona. Dla wielu osób może być zaskoczeniem, takie jej określenie, ale biorąc pod uwagę sposób działania szkoły, faktycznie w pewnym sensie można uznać ją za sektę. My w XXI w. za sektę uznajemy sektę religijną. Szkoła Platona na pewno nie zasługiwała moim zdaniem na takie określenie, a jakie zdanie ma na ten temat prof. Baslez, to już osoby zainteresowane muszą dowiedzieć się czytając książkę. Z książki można także dowiedzieć się o licznych prowokacjach religijnych, których wbrew pozorom było całkiem sporo zarówno na terenie antycznej Grecji, jak i Rzymu. Poruszana jest także tematyka mniejszości etnicznych i religijnych, które w każdym mieście antycznym istniały i to bardzo licznie. Dot. to zarówno ludności napływowej, jak i miejscowej, która została nawrócona na inną niż obowiązująca powszechnie religię. Przykładem może być początek n.e. i osoba św. Pawła, który został przez Ateńczyków (podobnie, jak Sokrates) odrzucony za wprowadzenie nowego boga.
Autorka porusza i dosyć obszernie omawia problem męczeństwa pierwszych chrześcijan. Bo przecież pierwsi chrześcijanie są najbardziej typowymi przykładami męczenników i jeżeli myślimy męczennik - od razu pojawia nam się przed oczyma widok, jak z Quo vadis. Jak było na prawdę w kwestii męczeństwa chrześcijan można bardzo szczegółowo dowiedzieć się z kilku rozdziałów omawianej książki.
Co istotne - całość materiału zawartego w książce poparta jest licznymi przypisami (ważne, że przypisy znajdują się u dołu strony, a nie na końcu książki), materiałami żródłoznawczymi i przebogatą liczącą kilkanaście stron bibliografią.
Prof. Baslez przedstawiła niezwykle interesujące studium na temat
prześladowań, które były powszechnym elementem tej rzeczywistości,
jakiej profesor poświęca swoje badania (i niestety pozostały nadal aż do
czasów współczesnych). Jest to o tyle cenna praca, iż jedyna tego typu na światowej scenie archeologiczno - historycznej. Obejmuje ona okres ok. ośmiuset lat od połowy V w. p.n.e. do I poł. IV w. Okres ten jest bardzo duży, dlatego w zorientowaniu się w tak zakreślonych ramach pomaga nam chronologiczne
zestawienie prześladowań, które na ośmiu stronach znajduje się na
początku książki.
Gorąco polecam książkę prof. Marie - Francoise Baslez wszystkim zainteresowanym historią, nie tylko męczenników i ofiar religijnych. Wiele z tej pozycji można przenieść na współczesny grunt, ponieważ dla dużej części osób "inny" nadal oznacza "winny". Nietolerancja wobec poglądów innych osób nadal bardzo silnie funkcjonuje w naszych społeczeństwach. Książka pozwala zrozumieć i zaakceptować.
Prof. Baslez |
Okładka oryginalna. |
Ty napisałaś o tej książce z punktu widzenia historyka, ja patrzę z punktu widzenia tłumacza. Myślę, że to niezła pozycja, która pewnie nieraz przydałaby mi się w pracy (pod warunkiem, że terminologia polska się zgadza). Wikipedia to jednak za mało, jeśli chce się rzetelnie sprawdzić pewne szczegóły. Zapamiętuję jako pozycję na półkę zawodową.
OdpowiedzUsuńTerminologia się zgadza:)
Usuń