czwartek, 16 lutego 2017

Metafizyka - Lech Majewski

Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 5,5/6
Zwyczajna niezwyczajna opowieść miłosna.
Mamy czworo bohaterów: miasto, jego, ją i obraz.
Miejscem akcji jest Wenecja, miasto na wodzie, miasto wyjątkowe, miejsce gdzie często nie wiadomo co jest rzeczywistością,a co wyobraźnią.
Pewnego dnia do Wenecji przyjeżdżają oni. Bea i Luis są jakby z zupełnie innych światów. Jedno z nich zajmuje się sztuką i w National Gallery w Londynie, drugie nauką, jest inżynierem budowy okrętów.
Co istotne, jedno z nich zmaga się ze śmiertelną chorobą. Dni tej osoby są w zasadzie policzone. Podróż do Wenecji ma być sposobem na ostatni zryw, na przeżycie w najpełniejszy sposób tego co jeszcze możliwe. 

Przez cała lekturę (mimo, iż nie jest to pesymistyczna książka) czułam magię Wenecji, magię łączącego kochanków uczucia, ale przede wszystkim zbliżający się nieuchronnie koniec.
Trudno napisać o czym jest Metafizyka. To opowieść smutna, a jednak budująca, ukazująca potęgę i istnienie wielkiego, wyjątkowego uczucia. Miłość u Majewskiego jest potężna, ale trudna, bolesna, skazana na okrutny koniec. Czy wobec tego warto w ogóle kochać, pragnąć, chcieć czegoś, kogoś?
Napisałam, iż bohaterem jest jeszcze obraz. To prawda. To wspaniałe dzieło, wyjątkowy
obraz Hieronima Boscha Ogród rozkoszy ziemskich.Bea jest zafascynowana tajemniczym malarstwem Boscha. Sztuka tego artysty, ten konkretny obraz odegrają ogromnie ważną rolę w całej opowieści. Obraz ten jest także dla autora i czytelnika punktem wyjścia do bardzo ważnych przemyśleń, do postawienia wielu istotnych pytań.


Krótka, wydawałoby się, iż banalna, a jak się okazuje w trakcie lektury - niezwykła, ponadczasowa historia o życiu, miłości, nadziei, walce i wielkiej samotności. A w tle wyjątkowe miasto i obsesyjne zafascynowanie życiem oraz sztuką. Napisane w formie fascynującego monologu. Gorąco polecam.

Koniecznie muszę obejrzeć film nakręcony na podstawie książki. 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.