Wydawnictwo Zysk i S-ka, Ocena 5/6
Recenzja mojego męża.
Pandemia, to bardzo dobra powieść i wbrew pozorom wcale nie tak nierealna. Akcja rozpoczyna się w trakcie apogeum straszliwej epidemii grypy. Choroba ta dziesiątkuje ludność. Najmniejsza nawet wioska, osada, każde miasto, osiedle objęte są najściślejszą kwarantanną. Ludność żyje w strachu zarówno przed tym co się aktualnie dzieje, jak i przed tym co się stać może.
Każdy chce tylko jednego - przeżyć. Przypominało mi to do złudzenia opisy średniowiecznych epidemii dżumy, które zabijały całe narody. Na grypę, o której pisze w swojej debiutanckiej książce Jana Wagner, także nie ma lekarstwa. A zachowanie ludzi w danej kryzysowej sytuacji jest podobne, niezależnie od stulecia, w którym ma miejsce. Obudzone, pierwotne instynkty ludzkie nie zmieniają się od stuleci. Wagner wybornie uchwyciła w swojej opowieści ludzkie charaktery, najprymitywniejsze instynkty, które sprowadzają się do jednego - żyć, ocaleć za wszelką cenę. Ale czy to jest najważniejsze?
Pisarka doskonale ukazała główną bohaterkę książki, Anię, która wraz z rodziną decyduje się opuścić dom, zostawić wszystko i szukać ratunku na oddalonej o setki kilometrów Karelii.
Jednak jak to w życiu bywa, nic nie jest tak prostym, jak to się założy. Na Anię czekają wyzwania nie tylko związane z przetrwaniem, przebyciem długiej drogi, zadbaniem o najbliższych. Na próbę zostaną wystawione jej cechy charakteru, sytuacja z jaką przyjdzie jej się zmierzyć odwoła się do jej najbardziej prymitywnych instynktów.Głębi całej historii, naturalności dodaje narracja w pierwszej osobie. Dzięki niej niejako mamy możliwość poczuć się na miejscu głównej bohaterki, choć trochę wczuć się w jej położenie. Jestem przekonany, iż w trakcie lektury wielokrotnie każdy z nas zada sobie pytanie - jak ja zachowałbym się w tej sytuacji...I nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi. Nasuwa się od razu znane powiedzenie - tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono.
Pandemia to doskonale napisana, skonstruowana i ukazująca głębię ludzkiej duszy książka. W trakcie lektury wielokrotnie nasuwało mi się porównanie z kultową już Drogą Cormaca McCarthy'ego. Co prawda ten ostatni pisze innym stylem, innym językiem, ale wymowy, osie obu książek są bez mała identyczne.
Zachęcam do lektury. Doskonała pozycja, świetny debiut.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Wyjątkowo zainteresowała mnie ta książka, zatem będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka
OdpowiedzUsuńKsiążka należy do gatunku, który uwielbiam. Mam ją na oku odkąd zobaczyłam tytuł w zapowiedziach. Także prędzej bądź później po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuń