Weekend pod znakiem doskonałych książek, dobrej kawy i świętego spokoju.
Oto moje dwie weekendowe lektury:
Wspaniała saga żydowskiej rodziny (czytam od wczoraj, trudno się oderwać) i zbór esejów Llosy.
A wy co w ten weekend czytacie?
Przypominam o wyprzedaży książek, dołożyłam sporo nowych pozycji. Szczegóły tutaj klik.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podczytuję Krew zombie, ale słabo mi wchodzi. Chyba dalej jeszcze trochę pozostaję w świecie Siedliska...
OdpowiedzUsuńJa akurat zgłębiam tajniki "Klubu prezydentów" - ciekawie opisane dzieje amerykańskich rządzących.
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą skończyłam " Oddychając z trudem" a zaraz zabieram się za Dom na plaży autorstwa Sarah Jio.
OdpowiedzUsuń"Dwaj bracia" też chcę przeczytać. Teraz czytam "Turkusowe szale" Mroza.
OdpowiedzUsuńJa skończyłam pewną lekturę, ale nie mogę zdradzić tytułu, bo to specjalny egzemplarz do wydawnictwa. Ale dziś wieczorem zabiorę się za Finezję uczuć, podobno kontrowersyjna powieść.
OdpowiedzUsuńPodręcznik prawa karnego, jutro idę do pracy ;/
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie "Niewidzialnego strażnika" Dolores Redondo.
OdpowiedzUsuńJa właśnie doczytuję „Marsjanina” i próbuję wybrać książkę, którą zacznę czytać po nim.
OdpowiedzUsuń