poniedziałek, 23 sierpnia 2021

Same piękne rzeczy - Hunter Biden

 

Wydawnictwo Agora, Moja ocena 5,5/6
Bardzo dobra, liczę, że szczera i bardzo poruszająca książka.
Skąd tytuł? To może zastanawiać każdego, kto choć w przybliżeniu zna historię rodziny Bidenów. Nie zdradzę tego. Gwarantuję, iż będziecie zaskoczeni i to nie raz.
Zaskakuje bowiem tytuł, jego znaczenie w kontekście życia Bidenów, jako rodziny i samego Huntera Bidena. To mocno doświadczona, obolała, ale i niesamowita rodzina. Hunter Biden jest typowym przedstawicielem tej rodziny. Mocno doświadczony, wręcz przeczołgany przez życie, obolały, a teraz....sami się przekonacie.
Książka jest poruszająca. Szokuje ilość nieszczęścia, zła, trudnych doświadczeń, jakie spadły na Huntera, ale i na resztę jego rodziny. To szeroka, mocna opowieść o ucieczce, próbie odnalezienia siebie, swojego miejsca na ziemi i próbie ocalenia siebie i rodziny.
To także przepełniona smutkiem, mrokiem, ale i ogromem ciepła i miłości opowieść o ludziach, ich wzajemnych relacjach, sukcesach i porażkach.
Wszystko doprawione sinusoidą sukcesów i porażek walk Huntera z licznymi nałogami. Co istotne, Hunter nie usprawiedliwia siebie, nie tłumaczy, nie szokuje wręcz ekshibicjonizmem opowieści. Jest jak najdalszy od zaprezentowania tego, co pokazał Knausgard w swoich kuriozalnych dla mnie opowieściach Mojej walki. Hunter Biden po prostu opowiada. Ma to formę jakby rozmowy, opowieści kumplowi, przyjacielowi. Normalny tekst, bez udziwnień, bez dołowania, bez usprawiedliwiania. Czyta się doskonale.
To także przestroga dla innych, wskazówka, jak nie należy żyć, która drogą nie iść.
Bardzo dużo miejsca poświęcone jest także śmierci jego matki i ukochanego brata Beau.
Całość szczera, mocna i jakby wyciągnięta z wnętrza autora książki, Huntera Bidena. W trakcie lektury miałam wrażenie zaglądania wręcz do jego wnętrza.
Życie Huntera Bidena to nie tylko smutki, łzy, cierpienie, nałogi. To także uśmiechy, radości i miłość. Warto poznać obie strony życia tego człowieka. Warto przeczytać książkę. Wspaniały portret człowieczeństwa i mocy wzajemnych relacji. Polecam.


4 komentarze:

  1. Zdecydowanie chcę poznać tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachęcające. A "Moją walkę" też mam zamiar kiedyś przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja walka to dramat. 1,5 tomu przeczytałam i więcej nie dałam rady. Same piękne rzeczy gorąco polecam.

      Usuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.